- Nie robilibyśmy tej konferencji dzisiaj, gdybyśmy nie mieli gorącej prośby do białostoczan. Gorącej prośby o pomoc i wsparcie – mówił Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku. – Otóż jest możliwość, jest szansa, by jak najszybciej do Lwowa ruszył transport pomocy humanitarnej. By to się stało, potrzebne jest jak największe zaangażowanie białostoczan. By przynosili jak najwięcej darów, żywności, środków opatrunkowych, higienicznych, śpiworów, karimat. Te wszystkie rzeczy trafią do cywilów, którzy przebywają w schronach, jak również do wojska. Zależy nam, by ten transport ruszył jak najszybciej, z tego miejsca apelują do białostoczan o pomoc. Wiem, że jesteście wszyscy państwo otwarci, by pomagać narodowi ukraińskiemu.
Punkt zbiórki w Centrum Aktywności Społecznej już po kilku godzinach od rozpoczęcia działalności zaczął zapełniać się darami. Jednak nadal potrzebne są kolejne produkty.
Rafał Rudnicki poinformował także, że w następnym tygodniu (od poniedziałku) zbiórki darów ruszą we wszystkich budynkach Urzędu Miejskiego w Białymstoku oraz w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych.
- Wierzę, że ta pomoc będzie bardzo szeroka – powiedział Rudnicki.
Urszula Dmochowska z Centrum Aktywności Społecznej podkreślała, żeby przede wszystkim sprawdzać listę potrzebnych produktów, która znajduje się na stronie internetowej CAS.
- To co wpłynie do nas, będzie na pewno wykorzystane w przyszłości. Pomoc przekażemy. Ważne jest, by czytać nasze listy, wykazy i zgodnie z tym postępować. Przede wszystkim prosimy o leki, środki opatrunkowe. Te informacje otrzymujemy od osób, organizacji, które mają kontakt z Ukraińcami. Odbieramy bardzo dużo telefonów, mamy pospolite ruszenie. To jest wzruszające, z jaką otwartością spotyka się ta inicjatywa, jak bardzo ludzie chcą pomóc – mówiła Urszula Dmochowska. – Ta pomoc trafi w dobre ręce, do osób potrzebujących. Na początku będzie to miasto Lwów. Apelujemy o otwartość i gorące serca.
Także przedsiębiorcy włączają się w pomoc, dostarczając m.in. kartony. Pojawiają się oferty mieszkań, transportu. Zgłaszają się również wolontariusze do pomocy.
- Nie przyjmujemy ubrań na tę chwilę. Ani używanych ani nowych! Nie są zgłaszane jako potrzeba – zwróciła uwagę Urszula Dmochowska.
Za dotychczasową pomoc dziękowała przedstawicielka Fundacji Polza – Kateryna Hatsko.
Ważne jest, by rzeczy, które trafiają na zbiórki odpowiadały tym zgłaszanym jako zapotrzebowanie. Wkrótce, jak tylko zbierze się ich odpowiednia ilość – zostaną przetransportowane na granicę, by następnie mogły trafić do Lwowa, do osób znajdujących się w schronach.
- Im szybciej zbierzemy te wszystkie dary, tym szybciej transport wyruszy do Lwowa. Dlatego jeszcze raz apeluję do białostoczan, by okazali swoją solidarność, swoje gorące serca – podkreślił Rafał Rudnicki.
LISTA POTRZEBNYCH PRODUKTÓW
anna.kulikowska@bialystokonline.pl