Ostatniej doby pierwszy z nietrzeźwych kierowców wpadł białostockiej drogówce tuż po godz. 3 nad ranem w Kurianach. Na drodze krajowej nr 19 w Kurianach policjanci zauważyli w rowie pojazd, obok którego stał mężczyzna. 33-letni mieszkaniec powiatu białostockiego stracił panowanie nad samochodem i wjechał do rowu. Nic dziwnego... badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko 2 promile alkoholu.
Po dwóch godzinach na ul. Popiełuszki w Białymstoku, policjanci z patrolówki zwrócili uwagę na volkswagena, którego kierowca miał problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. Badanie alkomatem 50-latka wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie.
Natomiast już po południu dyżurny białostockiej "czwórki" zauważył na ekranie monitoringu, jak pod komisariatem kierowca hondy uderza w znak drogowy. W trakcie rozmowy, policjant wyczuł od sprawcy charakterystyczną woń. 58-latek miał blisko promil alkoholu w organizmie.
Także w czwartek policjanci z białostockiego oddziału prewencji pełniący służbę w gminie Mielnik, zauważyli jadące z przeciwnego kierunku suzuki. Samochód miał mocno uszkodzony przód. Policjanci wydali polecenie kierowcy do zatrzymania, jednak ten nie zareagował i zaczął uciekać. Po prawie 5-kilometrowym pościgu, kierowca terenówki wjechał na jedną z posesji w Sutnie. Nie mając dalszej drogi ucieczki, wpadł w ręce policjantów. Badanie alkomatem wykazało, że 54-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mundurowi ustalili także, że chwilę przed tym jak zauważyli go na drodze, mężczyzna przed pościgiem uderzył w barierę odgradzającą rów melioracyjny. Tam też zgubił swoją rejestrację.
Natomiast w środę wieczorem dyżurny białostockiej komendy otrzymał informację o nietrzeźwym kierującym citroenem. 39-letni kierowca miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu, a dodatkowo był pod wpływem metamfetaminy. W czasie czynności z zatrzymanym, dyżurny przekazał policjantom informację o skradzionym citroenie. Opis pojazdu pasował do tego, który właśnie kontrolowali. Policjanci ustalili, że 39-latek ze złości zabrał koledze kluczyki do samochodu i odjechał. Jadąc całą szerokością jezdni, wzbudził podejrzenia przypadkowego mężczyzny, który ostatecznie go zatrzymał. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że 39-latek nigdy nie posiadał prawa jazdy.
Za krótkotrwałe użycie pojazdu grozi kara pozbawienia wolności do lat 5, a za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środków odurzających do lat 2.
ewelina.s@bialystokonline.pl