W minioną sobotę (7.08), po godz. 15.00, do policjantów bielskiej drogówki, pełniących służbę w Proniewiczach na DK 19, podjechał kierowca toyoty. Zdenerwowany mężczyzna powiedział, że wiezie do szpitala młodszego brata, który wymaga natychmiastowej pomocy medycznej.
Okazało się, że bielszczanin rozciął sobie nadgarstek podczas pracy ze szlifierką kątową. Jego rana mocno krwawiła. Kierujący poprosił funkcjonariuszy o pomoc w szybkim dotarciu do szpitala. Mundurowi pilotowali auto, wykorzystali sygnały pojazdu uprzywilejowanego. Do pokonania mieli trasę kilku kilometrów przez krajową dziewiętnastkę oraz centrum Bielska Podlaskiego. W tych godzinach na drogach panował wzmożony ruch pojazdów. Po kilku minutach wszyscy dotarli do szpitala. Tam 18-latek trafił pod opiekę lekarzy.
dorota.marianska@bialystokonline.pl