Nad ranem, z samochodu zaparkowanego na jednym z parkingów w Kolnie skradziono katalizator. To ostatnio prawdziwa plaga, ale tym razem byli świadkowie zdarzenia. Dzięki nim ustalono markę oraz numery rejestracyjne samochodu, którym odjechał sprawca, a także kierunek jego ucieczki.
W związku z tym, że opel pojechał w stronę Pisza, mundurowi przekazali tę informację kolegom z tamtej komendy. Niespełna pół godziny później, na jednej z ulic w Piszu, zauważyli oni poszukiwanego opla. Kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Po kilkunastokilometrowym pościgu, swoją jazdę zakończył na drzewie - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Kolnie.
Za kierownicą osobówki siedział 28-letni mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego. W jego samochodzie policjanci znaleźli skradziony katalizator oraz narzędzia służące do jego wycięcia. Dodatkowo okazało się, że miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do listopada 2023 r., a jego auto nie posiadało aktualnych badań technicznych.
Jakby tego było mało, mężczyzna w bieliźnie miał ukryte foliowe zawiniątko z suszem. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że zabezpieczona substancja to marihuana.
- Policjanci ustalili, że 28-latek był już karany za oszustwa. Mężczyzna usłyszał już zarzuty kradzieży w warunkach recydywy i posiadania środków odurzających. Odpowie również za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie pomimo obowiązującego zakazu - informują kolneńscy policjanci.
Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast w warunkach recydywy może ona zostać zwiększona o połowę.
ewelina.s@bialystokonline.pl