Funkcjonariusz został zwolniony ze względu na ważny interes służby – taką lakoniczną informację nadesłała nam policja. Wiadomo też, że wobec policjanta zostało wczoraj wszczęte postępowanie dyscyplinarne.
Bardzo zwięzła jest też treść przepisu z ustawy o policji (art. 41, ust. 2, pkt 5), która ów "ważny interes służby" określa. Brzmi on następująco:
"Policjanta można zwolnić ze służby, gdy wymaga tego ważny interes służby".
O przepisie tym zwykło się mówić jako o potężnej broni w rękach przełożonego. Wszystko dlatego, że ważny interes służby czy też dobro służby można interpretować na wiele sposobów, co może np. ułatwiać zwolnienie krnąbrnego podwładnego.
W tym jednak określonym przypadku trudno dziwić się, że taką właśnie decyzję podjęto wobec 29-letniego funkcjonariusza z Białegostoku, który najbliższe trzy miesiące ma spędzić w areszcie. Podobny środek zapobiegawczy zastosowano wobec drugiego z podejrzanych – 24-letniego mieszkańca Skierniewic. Aby zatrzymywać pociągi metodą „radio stop”, mieli oni używać krótkofalówek.
O ile sam sygnał "radio stop" nie doprowadza do niebezpieczeństwa, a używany poprawnie ma wręcz bezpieczeństwu służyć, o tyle bardzo niebezpieczne potrafią być wykolejenia pociągów. Do takiego doszło kilka dni wcześniej w przypadku pociągu relacji Białystok – Warszawa. Śledczy oraz eksperci badają właśnie czy owe zdarzenie miało związek z późniejszymi incydentami na kolei, które odnotowano nie tylko na Podlasiu, ale także w północno-zachodniej części kraju.
CZYTAJ TEŻ
Przez krótkofalówki zatrzymywali pociągi. 2 mężczyzn w rękach policji
24@bialystokonline.pl