Podczas standardowego patrolu policjanci z białostockiej prewencji uratowali z pożaru młodego mężczyznę.
Fot: KWP Białystok
Policjanci czy strażacy?
We wtorek (30.03) późnym wieczorem policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku patrolowali okolice ul. Bema. Tam zauważyli dym wydobywający się z jednego z mieszkań na parterze bloku. W głębi pomieszczeń widać było płomienie. Funkcjonariusze weszli do środka przez okno, gdzie płomienie ogarnęły już kuchenkę gazową, szafki kuchenne i plastikowe elementy sufitu.
W jednym z pokojów na łóżku leżał nieprzytomny mężczyzna. Policjantom udało się wynieść go na zewnątrz oraz gaśnicami samochodowymi pokonać ogień. Uratowanym 26-latkiem zajęli się lekarze, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia.
Przyczyną pożaru był najprawdopodobniej pozostawiony na ogniu garnek.
E.S.