Dwóch białostockich policjantów, będąc po służbie, zajechało na stację benzynową w Czarnej Białostockiej, żeby po prostu zatankować auto. Nie spodziewali się pewnie, że będą musieli tam interweniować. Czekając w kolejce do kasy, usłyszeli rozmowę pracowników stacji o podejrzanie zachowującym się kliencie, więc postanowili sprawdzić o czym mówią kasjerzy. Funkcjonariusze szybko zorientowali się, że wspomniany mężczyzna przyjechał na stację będąc pod wpływem alkoholu.
Policjanci natychmiast poinformowali dyżurnego o całej sytuacji, a następnie nieodpowiedzialnego kierowcę przekazali przybyłemu na miejsce patrolowi. Badanie alkomatem wykazało, że 51-latek miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. W trakcie dalszej kontroli okazało się, że mężczyzna posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl