W czwartek we wszystkich sklepach roznosi się zapach pączków. Z nadzieniem różanym, budyniowym, konfiturami, czekoladą – wybór jest naprawdę spory. Nie ma co się dziwić, że trudno się im oprzeć. A poza tym mówi się, że w Tłusty Czwartek pączki nie tuczą, warto w to wierzyć, by nie mieć później wyrzutów sumienia od nadmiaru zjedzonych kalorii.
Szacuje się, że tego dnia Polacy zjadają ponad 100 mln szt. pączków. A że pączki są obecnie dość drogie, to trzeba przyznać, że w cukierniach i sklepach spożywczych klienci sporo na nie wydadzą. Co prawda w dyskontach, czy hipermarketach znajdziemy pączki nawet za kilkadziesiąt groszy, jednak ich skład często pozostawia wiele do życzenia. Z kolei w cukierniach cena za pączka waha się od kilku do nawet kilkunastu złotych za sztukę. Jak wynika z szacunków HRE Investments dobry pączek, wypełniony różaną konfiturą i smażony na smalcu powinien kosztować w tym roku 4,63 zł, czyli o ponad 30% więcej niż rok wcześniej. W podobnej cenie dostaniemy pączki np. w cukierni "Kraska", gdzie wypieka się je według tradycyjnej receptury.
Podrożały nie tylko produkty, z których powstają, ale i wyższe opłaty za prąd itp. Dlatego większość cukierników jest zmuszonych do narzucania wyższych marż.
Zakładając że statystyczny Polak zje dzisiaj od 2 do 3 pączków, tych lepszej jakości, okazuje się, że w sumie wydamy na nie ponad 176 mln zł, co jest równowartością 381 dwupokojowych mieszkań. Dla porównania, w ubiegłorocznym zestawieniu „zjadaliśmy w pączkach” o 66 mieszkań mniej.
justyna.f@bialystokonline.pl