Biznesmen Marek F. usłyszał zarzuty dotyczące podsłuchów w jednej z firm z Bielska Podlaskiego.
Fot: pixabay.com
Kilka miesięcy temu do bielskiej spółki, która zajmuje się obrotem węgla, trafiła teczka zawierająca dokumenty i urządzenia podsłuchowe. Dyrekcja szybko zgłosiła sprawę do prokuratury. Nadawcą przesyłki miała być jedna ze spółek Marka F. W ten sposób biznesmen miał uzyskiwać informacje o konkurencji. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego i usłyszał zarzuty.
- Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Marek F. odmówił też składania wyjaśnień - mówi Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Śledczy od początku nie ujawniają żadnych szczegółów śledztwa, które zostało przedłużone do maja. Oprócz Marka F. zarzuty usłyszały jeszcze dwie inne osoby.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
lukasz.w@bialystokonline.pl