W małej miejscowości na Podlasiu 14-letnia dziewczynka z niepełnosprawnością intelektualną została zgwałcona przez swojego wujka. Nikomu o tym nie powiedziała. Dopiero kiedy okazało się, że jest w ciąży, o przestępstwie zawiadomiono prokuraturę. Postępowanie jest w toku. W międzyczasie rozegrał się dramat nastolatki. Sprawa ujrzała światło dzienne po tym, jak opisały ją działaczki z Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Federa.
- Ciocia dziewczynki zadzwoniła do nas z prośbą o pomoc w legalnej aborcji, bo szpitale w okolicy ich miejsca zamieszkania odmówiły zabiegu powołując się na klauzulę sumienia - poinformowała Fundacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Federa.
Zwracając się o wsparcie, ciocia nastolatki relacjonowała aktywistkom, że w szpitalach, do których się udały potraktowano je w sposób brutalny i nieludzki. Miały usłyszeć: "Tu nie, idźcie stąd. Nie wiemy gdzie. To nie nasza sprawa...". Lekarze nawet nie chcieli wysłuchać cioci, zaś dziewczynka nie zdawała sobie sprawy z tego, że jest w ciąży.
- Nie mamy słów oburzenia na takie traktowanie. Oczywiście zajmiemy się sprawą jak najszybciej. Ale dla nas najważniejsze było udzielenie pomocy dziewczynce - opisywały przedstawicielki Federy. - Brak jakiekolwiek empatii to za mało powiedziane.
Fundacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny do końca monitorowała losy dziewczynki. Pomogła w organizacji legalnej aborcji w Warszawie. Wg relacji Federy, warszawscy lekarze nie mogli zrozumieć postępowania lekarzy z Podlasia. Ciocia dziewczynki skomentowała, że w stolicy "Po raz pierwszy ktoś potraktował je poważnie i ze zrozumieniem".
W tej chwili dziewczynka czuje się dobrze i już jest w domu.
Odmowa usunięcia ciąży w województwie podlaskim, pomimo, że są do tego przesłanki nawet w świetle zaostrzonego prawa aborcyjnego zdarza się nie po raz pierwszy.
W grudniu 2021 r. Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku odmówił aborcji kobiecie, która miała dwie niezależne opinie psychiatrów zalecające terminację ciąży z uwagi na jej stan psychiczny. Dyrektor placówki uzasadniając odmowę powołał się na opinię Ordo Iuris, które twierdzi, że "depresja nie jest zagrożeniem dla zdrowia". Z pomocą Fundacji Federa ciążę usunięto również w Warszawie.
Natomiast w lutym 2021 r. w całej Polsce było głośno o sprawie żądania białostockiej prokuratury w trybie pilnym danych wszystkich pacjentek, u których przerwano ciążę oraz ich dokumentacji medycznej. (Białostocka prokuratura zbiera dane kobiet dokonujących aborcji. "Efekt mrożący", Aborcyjna nadgorliwość białostockich prokuratorów. Głos Prokuratury Krajowej i RPO).
Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy zezwalały na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ostatnia z tych przesłanek 22 października 2020 r. została uznana za niekonstytucyjną.
Ciąża 14-letniej dziewczynki powstała w wyniku gwałtu. W Polsce każde współżycie osoby dorosłej z małoletnią poniżej 15 lat jest przestępstwem i podlega karze od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Lekarz odmawiający aborcji, powołujący się na klauzulę sumienia, ma obowiązek wskazać szpital, który dokona legalnej terminacji.
ewelina.s@bialystokonline.pl