Po długach nie ma już śladu
Sławomir Kopczewski, podczas rządów w Podlaskim Związku Piłki Nożnej, za cel nadrzędny postawił sobie wyprostowanie sytuacji finansowej. W czerwcu 2016 r. wynik pieniężny związku nie napawał optymizmem, bo dług sięgał 140 tys. zł. Stąd też w trybie pilnym wprowadzono program oszczędnościowy. By ograniczyć wydatki, zmieniono m.in. siedzibę wojewódzkiego ZPN-u. Na zdecydowanie skromniejszą pod względem rozmiarów i tańszą w utrzymaniu, ale za to w centrum miasta.
- Po prawie dwóch latach odzyskaliśmy finansową stabilizację. Obecnie możemy już bez obaw patrzeć w przyszłość. Dzięki temu mogliśmy w minionej kadencji wesprzeć kluby na ponad 800 tys. zł. Wkrótce, po rozegraniu pierwszej kolejki w nowym sezonie, na konta klubów przelane będzie kolejne 252 tys. zł wsparcia - mówi Cezary Kulesza, wiceprezes ds. finansowych w Podlaskim ZPN-ie.
W tej chwili (stan na czerwiec 2020 r.) związek posiada na swym koncie ponad 860 tys. zł.
W sobotę wybory
Władze Podlaskiego ZPN-u wzięły się też za szereg reform. Rozpoczęło się od tańszej piłki dziecięcej i młodzieżowej. Wycofane zostały opłaty za kartki w meczach młodzieżowych, a w rozgrywkach "Żaka" i "Orlika" zawody mogli sędziować przeszkoleni trenerzy. Ponadto z klubów na związek zostały przeniesione opłaty za obserwatorów meczowych. Następnie rozszerzono wsparcie na inne grupy klubów (Pro Junior Klasa Okręgowa - 40 tys. zł, przejęcie opłat za "obserwatorów" - 81 tys. zł, przejęcie opłat za sędziów w II lidze futsalu - 40 tys. zł). Związek mocniej zainwestował również w szkolenia. Prócz kursów typowo piłkarskich odbyły się unikalne szkolenia dla spikerów stadionowych, a także kurs pierwszej pomocy przedmedycznej (90 klubów) czy szkolenie "Sportowy rodzic".
Nie można zapominać też o tym, że to właśnie za kadencji Sławomira Kopczewskiego Podlasie ponownie zaczęło być brane pod uwagę przy organizacji różnego rodzaju wydarzeń o charakterze międzynarodowym. Mowa tu m.in. o meczach reprezentacji Polski U-21 w ramach eliminacji do mistrzostw Europy.
To czy aktualny prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej faktycznie solidnie przepracował ostatnie 4 lata tak naprawdę okaże się jednak dopiero w sobotę (1.08). Wtedy to odbędzie się bowiem Walny Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy Podlaskiego ZPN-u, na którym przedstawiciele klubów z całego województwa wybiorą m.in. nowe władze. Jeżeli Kopczewski ponownie zostanie wskazany na prezesa, będzie to znak, że piłkarskie Podlasie jest zadowolone z dotychczasowych działań 48-latka, który jednocześnie pełni rolę dyrektora w akademii Jagiellonii. Jeśli z kolei stanie się inaczej, dostaniemy wyraźny sygnał, że jednak z regionalnym futbolem nie jest aż tak dobrze, jak to wynika z podsumowania związku.
rafal.zuk@bialystokonline.pl