Podlascy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oficjalnie zakomunikowali wspólny start z pozostałymi ugrupowaniami Zjednoczonej Prawicy w jesiennych wyborach parlamentarnych.
- Została podjęta decyzja, że będziemy startowali wspólnie jako Zjednoczona Prawica. To jest bardzo istotne byśmy kontynuowali misję zmieniania Polski, dokładnie tak jak już to robimy od 2015 roku – mówił Artur Kosicki, pełnomocnik okręgowy PiS Okręgu 60 – Białystok podczas konferencji przed budynkiem Elektrociepłowni Białystok.
W tym miejscu Zjednoczona Prawica nawiązała do sytuacji w Turowie.
– Rząd PiS jest gwarantem, że bezpieczeństwo energetyczne będzie utrzymane, ale też bezpieczeństwo obywateli, choćby przed napływem nielegalnych imigrantów - twierdził wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz.
- Od wielu lat jako Prawo i Sprawiedliwość mówimy, że te przedsiębiorstwa, które związane są z energetyką powinny być w rękach polskich i powinny działać dla bezpieczeństwa kraju - dodawał wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski.
Senator Mariusz Gromko przypomniał natomiast pomył referendum dotyczącego migrantów.
- Ważną kwestią dla Polski jest referendum. Pomimo tego, że Unia Europejska wycofała się niejako z tej zapowiedzi, że będzie przymusowa relokacja do Polski, my chcemy przeprowadzić to referendum, aby każdy kolejny rząd, ktokolwiek by go nie tworzył, był zobowiązany do poszanowania decyzji obywateli – wyjaśnił senator RP.
W kontekście nielegalnej migracji wypowiedział się również poseł Mieczysław Baszko, przedstawiciel partii Republikanie. Podkreślił, jak ważna była budowa przez obecny rząd zapory na granicy polsko-białoruskiej i jak wielu mieszkańców terenów przygranicznych, dzięki tej inwestycji, odzyskało poczucie bezpieczeństwa.
Sebastian Łukaszewicz z Suwerennej Polski reklamował, że rząd Zjednoczonej Prawicy to "gwarancja tego, że polska racja stanu będzie reprezentowana przez odpowiednich polityków, którzy będą dbali o interes narodowy naszego kraju, a nie grali pod dyktat Brukseli czy Berlina".
ewelina.s@bialystokonline.pl