W Goniądzu policjanci zatrzymali dwie osoby, które miały dopuścić się wystawienia i odczytania wyroku śmierci na prezydenta Tadeusza Truskolaskiego podczas sobotniego (15.01) protestu "Białystok, powstań!". Wówczas ok. 400 osób zgromadziło się na Rynku Kościuszki, by wspólnie sprzeciwić się szczepieniom przeciw COVID-19.
"Dwie osoby podejrzewane o wystawienie i odczytanie wyroku śmierci na prezydenta zatrzymali policjanci. To mężczyzna i kobieta, którzy brali udział w sobotniej manifestacji antyszczepionkowców w Białymstoku i ogłosili wyrok śmierci na prezydenta" - pisze Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku.
W poniedziałek (17.01) prezydent złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Po zatrzymaniu podejrzanych, Tadeusz Truskolaski odniósł się do sytuacji:
"Dziękuję Polskiej Policji za szybką reakcję. Mam nadzieję, że osoby stanowiące zagrożenie dla innych będą ukarane przez sąd" - napisał w swoich mediach społecznościowych.
Przypominamy, prezydent otrzymał wyrok wydany przez nieznany Podlaski Trybunał Sprawiedliwości za m.in.: "dotychczasową działalność na szkodę mieszkańców Polski, żerowanie na majątku publicznym, propagowanie segregacji sanitarnej, uczestnictwo w zorganizowanej zbrojnej grupie przestępczej". Więcej o tym: Prezydent dostał wyrok śmierci od antyszczepionkowców.
Warto także zaznaczyć, że podobne wyroki otrzymali m.in.: Artur Kosicki, Adam Andruszkiewicz, Władysław Kosiniak-Kamysz czy Adam Niedzielski.
Na pierwszej w nowym roku sesji rady miasta, przewodniczący Łukasz Prokorym wyszedł z inicjatywą przyjęcia stanowiska, w którym radni wyraziliby sprzeciw wobec tego typu incydentów i mowy nienawiści. Więcej: Stanowisko ws. sobotniego "wyroku śmierci". PiS chciał wpleść do niego "czarne marsze".
[AKTUALIZACJA]
Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Łomży oboje podejrzanych usłyszało w środę (19.01) już zarzuty gróźb karanych na szkodę 6 ustalonych osób pokrzywdzonych.
- Przestępstwa te polegają na udostępnianiu na publicznych kontach portalu internetowego Facebook.com "wyroków" dotyczących osób pełniących funkcje publiczne, grożąc im konfiskatą mienia, zakazem pełnienia tych funkcji, zakazem pracy w urzędach państwowych i dożywotnim pozbawieniem praw publicznych, a niektóre z tych "wyroków" dotyczyły również pozbawienia życia poprzez wykonanie kary śmierci, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, iż zostaną spełnione - informuje rzecznik prasowy Prokuratury.
Jeden z tych czynów zabronionych oprócz gróźb karalnych dotyczy również publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni poprzez udanie się do miejsca zamieszkania pokrzywdzonego, by tam wykonać taki "wyrok".
Podejrzany Robert P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wobec niego zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym w postaci dozoru Policji z obowiązkiem stawiennictwa 4 razy w tygodniu w Komendzie Powiatowej Policji w Mońkach.
Zarzuty usłyszała również Marzanna G. - podejrzana nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wobec niej zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym w postaci dozoru Policji z obowiązkiem stawiennictwa 2 razy w tygodniu w Komendzie Powiatowej Policji w Grajewie.
Oboje mają również zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi, zakaz intencjonalnego zbliżania się do pokrzywdzonych oraz miejsc ich zamieszkania na odległość mniejszą niż 100 m.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl