Sprawa sięga wydarzeń z czerwca ubiegłego roku, rozgrywających się na białostockim osiedlu Nowe Miasto. Marcin S. podszedł wtedy na ul. Pułaskiego do 7-latka i uderzył go. Chłopak stracił równowagę i upadł na ziemię. Kiedy zobaczyła to matka 7-latka, ruszyła mu z pomocą. Kobieta zabrała chłopca do domu. 23-letni napastnik nie dał jednak za wygraną i ruszył za nimi. Kiedy mężczyzna dotarł pod drzwi mieszkania miał tez grozić jego matce śmiercią, pokazując różnego rodzaju gesty. Napastnik żądał także, aby rodzina wyjechała z kraju. Marcin S. prawdopodobnie był pijany. Policja zatrzymała go kilka dni później.
Prokuratura oskarżyła mężczyznę o uszkodzenie ciała dziecka i groźby karalne wobec matki. Marcin S. wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Mężczyzna w porozumieniu z prokuratorem zaproponował 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Proces przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbywa się pod nieobecność poszkodowanych - wyjechali oni z kraju. Sąd Okręgowy w Białymstoku chciał przesłuchać także ich. Niestety nie udało się ustalić aktualnego miejsca pobytu poszkodowanych, stąd też sąd przychylił się do wniosku oskarżonego. Wyrok nie jest prawomocny.
lukasz.w@bialystokonline.pl