W ostatnich dniach związkowcy otrzymali od dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego listy pracowników, których płace zostaną obniżone. Sytuacja dotyczy szpitali zakaźnego i gruźliczego, które od lutego są częścią USK. Pobory blisko 400 osób ulegną zmianie. Większość to obniżki, części z pracowników zmieni się też zakres obowiązków.
O obniżkach płac w połączonych szpitalach mówiono już od dawna. Dyrekcja USK przypominała, że po ostatecznym połączeniu jednostek warunki wynagradzania będą zrównane. Stanowiska, które będą się dublowały, zostaną natomiast zlikwidowane. Tym samym część osób miała zyskać nowe obowiązki.
Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak, że pracownicy przyłączonych szpitali otrzymują nowe propozycje dotyczące warunków zatrudnienia i zakresu obowiązków. Włączone placówki muszą przyjąć regulamin jednostki, która je przejmuje, czyli USK. Niestety wiąże się to z obniżkami płac. Najbardziej ucierpią na tym pracownicy szpitala zakaźnego. Dotychczas tutejsze płace były najwyższymi w regionie. Przewyższały zarobki pracowników USK i szpitala gruźliczego. Teraz pracownicy stracą nawet do 10 proc. swoich pensji. W wielu przypadkach to nawet kilkaset złotych.
Nie wszędzie jest jednak tak źle. W szpitalu zakaźnym pensje większości pracowników mają wzrosnąć do średniej, jaka obowiązuje w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym.
lukasz.w@bialystokonline.pl