Popołudniowe rozmowy przedstawicieli władz województwa i strajkujących zakończyły się niepowodzeniem, choć były nadzieje na zakończenie protestu.
Rano rada nadzorcza PKS zawiesiła prezesa spółki Rafała Rutkowskiego. Potem marszałek województwa zaproponował porozumienie, według którego zarekomenduje odwołanie prezesa i rozpisanie nowego konkursu na to stanowisko. Porozumienie mówiło też, że kwestie zwolnień dyscyplinarnych i konsekwencje wobec strajkujących rozstrzygną "właściwe organy spółki i wymiaru sprawiedliwości".
Strajkujący chcieli jednak dodatkowego zapisu o niezwłocznym rozpoczęciu konkursu na nowego prezesa, oraz cofnięciu zwolnień dyscyplinarnych pracownikom-związkowcom i deklaracji, że pracodawca nie będzie wyciągał żadnych sankcji wobec wszystkich pracowników biorących udział w strajku.
Porozumienia o treści zaproponowanej przez związkowców nie podpisały władze województwa.
"Okazuje się, że najważniejszym postulatem jest gwarancja oświadczeń woli, a ja nie odważę się takiego zobowiązania podpisać, bo przekroczyłbym swoje kompetencje. [...] protestujący chcą wyrzucić zarząd, ale zanim prezes sobie pójdzie, niech wycofa wypowiedzenia, które wręczył, to trochę rozdwojenie jaźni. I nie chodzi o wszystkich 7 zwolnionych, tylko 3 członków związku" - komentował te postulaty marszałek Jarosław Dworzański.
Być może jeszcze dziś dojdzie do kolejnego spotkania strony samorządowej ze strajkującymi.
Na podst.: Urząd Marszałkowski