Kolorowe stragany zajęły cały plac wokół białostockiego ratusza. Z jednej strony pisanki, z drugiej bazie i palmy. Ktoś ogląda haftowane serwety. Inny przebiera w wiklinowych koszach. Dalej wyplatane zające oraz rzeźbione w drewnie aniołki i świątki. Kawałek dalej nad rynkiem unosi się zapach wędzonej wędliny. Obok wielki wybór litewskich chlebów, białowieskich miodów czy tatarskiego jadła. Dobra wszelkiego na jarmarku nie brakuje.
Krepina, len i ostróżka
Pani Walentyna z Siemiatycz od lat zajmuje się wyrobem pisanek i palm wielkanocnych. Do Białegostoku przywiozła wyrabiane własnoręcznie prawdziwe dzieła sztuki. Wszystko to ludowe rękodzieło.
- Mam pisane woskiem wydmuszki i ozdabiane pełne jajka - mówi.
Do zdobienia stosuje różne barwniki, np. czerwono-brązowy kolor otrzymuje z cebuli. Obok tradycyjnych pisanek leżą strusie wydmuszki. Na straganie ma też palmy. Część to te wyrabiane z krepiny.
- Przywiozłam też palmy ze słomy oraz zbieranych traw, zbóż i kwiatów - dodaje pani Walentyna. - Komponuję je np. z pszenicy, lnu, owsa czy kwiatów ostróżki.
Kto kupi już pisanki i palmy, może wybrać także koszyczek do święconki i serwetkę. Do przyozdobienia domu przydadzą się z pewnością też bazie albo stroiki, np. z suszonych kwiatów.
Ładne jak baranek. I smaczne
Na wielkanocnym stole pięknie prezentować się będą też cukrowe baranki. Przepis na nie wydaje się prosty. Ot, kilka składników jak m.in. cukier czy białka. Krystyna Greś z Białegostoku jest na jarmarku od lat. Opowiada, że do wykonania swoich wyrobów wykorzystuje różne formy - prócz baranków, są też kury, kurczaczki oraz zajączki.
- To rodzinna tradycja. Takie ozdoby robiła moja mama. Od niej pochodzi też przepis - mówi pani Krystyna.
By wykonać ozdoby tradycyjne na wielkanocny stół, potrzebna jest precyzja w ręku. Cukrowe zwierzę trzeba jeszcze przecież ozdobić. Na dole baranka często jest palemka wielkanocna i napis "Alleluja". Kura z kolei musi mieć kolorowy grzebień. Cukrowy baranek - nie tylko ozdobi świąteczny stół - ale nadaje się także na słodką przekąskę.
Przedwojenne przepisy i życzenia
Muzeum Podlaskie, które organizuje jarmark wielkanocny, przygotowało też wystawę plenerową. Na planszach pokazane są np. przedwojenne kartki świąteczne.
Ciekawe są ogłoszenia z gazet "Prożektor" i "Reflektor". Np. takie: "Sękacze (baumkucheny) najlepsze, różne torty świąteczne, babki, mazurki i inne pieczywo na święta poleca pierwszorzędna cukiernia Karola Metza". Co ważne - ceny umiarkowane!
Są też przepisy. Kto chce, może spróbować. A nuż okaże się, że receptura Lucyny Ćwierczakiewiczowej z 1885 r. na "Mazurek najlepszy jaki może być z serem" czy "Mazurek ormiański z serem" pobije na głowę te ze współczesnej prasy?
anna.d@bialystokonline.pl