Tadeusz Truskolaski cieszy się ze zwycięstwa
W poniedziałek (22.10) poznaliśmy oficjalne wyniki wyborów samorządowych. Już wiadomo, że II tury nie będzie, a prezydentem miasta pozostanie obecny włodarz – Tadeusz Truskolaski. Zwycięzca ma powód do radości, bowiem otrzymał wysoki – 56-procentowy - wynik.
- Chciałem powiedzieć, że jestem z tych wyników bardzo zadowolony. To są wyniki marzeń. Były to - wiadomo - wyniki, jakich oczekiwano, ale oczywiście była niepewność. Na początek ukłony w kierunku mieszkańców Białegostoku, którzy rozstrzygnęli ten wyścig na prezydenta miasta Białegostoku już w I turze – mówi Tadeusz Truskolaski.
Nie ukrywa, że bardzo cieszy go fakt, iż w radzie miasta zasiądzie aż 16 radnych z Koalicji Obywatelskiej. Wierzy, że dzięki temu będzie mógł zrealizować dużo więcej swoich planów.
- Bardzo cieszy fakt, że Koalicja Obywatela wprowadziła 16 radnych do rady miejskiej. Chciałbym powiedzieć, że PiS pierwszy do Białegostoku przyszedł i pierwszy jakby wychodzi. Stąd takie hasło: "Za rok cała Polska o Białymstoku". Niech Polska bierze przykład z Białegostoku – mówi prezydent. - Będzie większa stabilność, szczególnie przy uchwalaniu budżetu. Do tej pory było tak, że wprowadzaliśmy przykładowo 150 inwestycji i radni PiS dodatkowo jeszcze 60. I później rozliczali z tego, że prezydent nie zrealizował tego, co nie zaplanował. W tej chwili będą ustalane inwestycje, na których oczywiście zależy radnym, ale tych 60 na pewno nie będzie. Może być kilka jakichś działań, ale nie tyle - dodaje.
Tadeusz Truskolaski zaprasza także do siebie przedstawicieli rządu, którzy mimo iż w ostatnim czasie dość często odwiedzali nasz region, to jednak nie zdecydowali się na spotkanie z prezydentem miasta.
- Jestem bardzo otwarty, zapraszam pana premiera, ministrów, żeby się spotykali z Prezydentem Miasta Białegostoku, jak będą tu przyjeżdżać, bo do tej pory nie miałem takiej okazji, nie miałem takiego zaszczytu – dziwi się zwycięzca.
Są obietnice współpracy
Deklaruje również współpracę z drużyną kandydatki na prezydenta Katarzyny Sztop-Rutkowskiej, której program jest bardzo zbliżony do tego, jaki zaprezentował Truskolaski.
- Nadal deklaruję współpracę ze środowiskiem pani Katarzyny Sztop-Rutkowskiej, bowiem są tu ruchy miejskie i nasz program w dużej mierze jest zbieżny. Jeżeli nawet czegoś nie zawarłem z ich programu w swoim programie, to deklaruję, że wprowadzę – wyjaśnia Truskolaski.
Zwycięzca gratuluje również oraz dziękuje swoim konkurentom. I cieszy się, że mimo dość skromnej kampanii, udało mu się ich pokonać i uzyskać tyle głosów. Wierzy, że to efekt jego wieloletniej ciężkiej pracy i licznych rozmów z mieszkańcami miasta.
- Miałem kampanię, w stosunku do konkurentów, skromną. Polegała ona głównie na spotkaniach z mieszkańcami. Spotykałem się przez 4 tygodnie praktycznie codziennie. Było ich ponad 40. To jest ocena nie tylko tej kampanii, ale też pracy całych 12 lat. Mieszkańcy to docenili, mimo pewnej krytyki ze strony konkurencji - podsumowuje Tadeusz Truskolaski. - Nie prowadziłem żadnej negatywnej kampanii, nie padło pod adresem moich konkurentów żadne negatywne słowo, pytanie podczas debat.
Zobacz też: Wiemy, kto zasiądzie w radzie miasta OFICJALNIE
justyna.f@bialystokonline.pl