Sprawa dotyczy wypadku, jaki miał miejsce na skrzyżowaniu ul. Hetmańskiej i Popiełuszki w Białymstoku. W połowie sierpnia zeszłego roku w nocy przy ul. Popiełuszki policja chciała zatrzymać do kontroli osobowego mercedesa. Kierowca jednak na widok mundurowego przyspieszył i zaczął uciekać. Mercedes, jadąc w kierunku tunelu im. Fieldorfa Nila, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Niestety auto uderzyło w prawidłowo jadącego fiata seicento, którego kierowca doznał poważnych obrażeń. Były to m.in.: złamana noga, skręcenie kolan, stłuczenia i złamania kości czaszki. Wypadek nie zniechęcił kierowcy mercedesa do dalszej ucieczki. W końcu udało się go zatrzymać. Michał S. był pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i chciał poddać się karze 15 miesięcy pozbawienia wolności oraz zakazowi prowadzenia pojazdów mechanicznych przez okres 4 lat. Do kary przychylił się Sąd Rejonowy w Białymstoku. Wszystko byłoby dobrze, gdyby Michał S. nie zmienił jednak zdania. Obrona kierowcy mercedesa zaskarżyła wyrok i domaga się złagodzenia do roku pozbawienia wolności i zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 3 lat. Sąd odwoławczy nie przychylił się jednak do tego wniosku. Wyrok jest już prawomocny.
lukasz.w@bialystokonline.pl