W czwartek (20.01) policjanci z bielskiej patrolówki sprawdzali obiekty handlowe pod kątem przestrzegania obostrzeń sanitarnych. Wieczorem, w jednym ze sklepów w centrum miasta, mundurowi zwrócili uwagę na mężczyznę, który nie miał zasłoniętych ust i nosa.
Podczas rozmowy z nim wyczuli alkohol. Mimo że ta interwencja zakończyła się pouczeniem, to chwilę później ci sami policjanci, ponownie zauważyli 38-latka, tym razem za kierownicą chevroleta. Mundurowi akurat wychodzili ze sklepu, kiedy mężczyzna wyjeżdżał z parkingu. Funkcjonariusze chwilę później uniemożliwili mu dalszą jazdę. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Dodatkowo, podczas sprawdzania w policyjnych systemach wyszło na jaw, że mężczyzna ma dwa sądowe zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi. 38-latek stracił uprawnienia w 2015 r. za kierowanie pod wpływem alkoholu.
Nietrzeźwy bez uprawnień wiózł 7-letniego syna. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, a jego syn pod opiekę rodziny.
W piątek (21.01) 38-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu, pomimo prawomocnego skazania już za takie przestępstwo. Taki czyn zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl