Do dyżurnego komendy miejskiej policji w Białymstoku zadzwonił mężczyzna. Poinformował, że jego pijana żona zajmuje się 8-letnią córką. Doniósł, że kobieta jest z dzieckiem na mocno "zakrapianej" imprezie.
Gdy pod wskazany adres udali się policjanci, początkowo imprezowicze nie chcieli wpuścić ich do mieszkania. Kiedy w końcu funkcjonariusze dostali się do środka, okazało się, że zgłoszenie mężczyzny jest prawdziwe. W mieszkaniu przebywało pięć osób – dwóch mężczyzn i dwie kobiety oraz 8-letnia dziewczynka. Wszyscy dorośli byli pijani.
Okazało się, że matka dziecka ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. 30-latka trafiła na izbę wytrzeźwień, a dziewczynkę całą i zdrową przekazano pod opiekę ojca. Nieodpowiedzialna kobieta za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem.
Nie tylko ona będzie miała problemy. Jeden z uczestników imprezy miał przy sobie amfetaminę. Próbował uciekać przed przybyłymi do mieszkania policjantami, jednak został zatrzymany. On także będzie się tłumaczył przed sądem.
justyna.f@bialystokonline.pl