We wtorek było rozpowszechniane, zwłaszcza wśród studentów, pismo o rzekomych "pierwszych zachorowaniach na terenie Białegostoku". Znalazła się w nim m.in. informacja o odwołaniu zajęć na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku.
Do sprawy szybko odniosły się władze tej uczelni oświadczając, że informacja "sugerująca potwierdzone przypadki koronawirusa nie jest prawdziwa i jest klasycznym fake newsem".
Rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prof. dr hab. Adam Jacek Krętowski we wtorek swoim zarządzeniem nie odwołał wszystkich zajęć, spotkań oraz wydarzeń na terenie uczelni. A tak sugerowało sfałszowane zarządzenie. Na Uniwersytecie Medycznym odwołano jedynie wykłady, które mają być udostępniane studentom drogą elektroniczną (więcej na ten temat pisaliśmy: Białostockie uczelnie odwołują wykłady oraz zagraniczne wyjazdy).
W oświadczeniu dotyczącym fake newsa Marcin Tomkiel rzecznik prasowy Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku podkreślił, że "pismo, które sugeruje inne ustalenia jest sfałszowane".
Trudno było to dostrzec, gdyż zostało opatrzone pieczęcią i podpisem rektora.
- O tym fakcie poinformowaliśmy policję. Za rozpowszechnianie tych fałszywych informacji i podrobienie dokumentu grozi kara więzienia. W sytuacji zagrożenia epidemiologicznego takie zachowanie jest skandaliczne! - poinformował Marcin Tomkiel.
ewelina.s@bialystokonline.pl