Wniosków brak
Od wyborów parlamentarnych w debacie publicznej pojawił się temat konieczności przeprowadzenia zmian w Platformie Obywatelskiej, która choć osiągnęła drugi wynik ze wszystkich ugrupowań, to i tak pozwoliło to na ponowne samodzielne rządy Prawa i Sprawiedliwości. Głównym pytaniem jest oczywiście to, czy Grzegorz Schetyna powinien być nadal szefem partii, jednak także w lokalnych strukturach pojawiły się znaki zapytania. Jednym z nich jest sytuacja w podlaskiej Platformie.
Przypomnijmy, że do sejmu z województwa podlaskiego weszło trzech kandydatów z listy Koalicji Obywatelskiej: Robert Tyszkiewicz, Krzysztof Truskolaski oraz Eugeniusz Czykwin. Jest to ponowienie wyniku sprzed 4 lat, ale zaskoczeniem mogą być indywidualne osiągnięcia kandydatów. Bowiem to nie lider listy i szef Platformy w województwie osiągnął najlepszy rezultat, a startujący z drugiego miejsca, będący od niedawna w Platformie, Krzysztof Truskolaski (ponad 37 tys. Truskolaskiego przy 17 tys. Tyszkiewicza). W pewnym momencie było nawet ryzyko, że szef podlaskiego PO w ogóle do sejmu nie wejdzie, bowiem przegrywał także z Eugeniuszem Czykwinem i nie było pewne, czy Koalicja w naszym regionie weźmie 2, czy 3 mandaty.
W naszym województwie PiS wygrał z Koalicją Obywatelską w stosunku 52% do 21%, zdobywając ponad 160 tys. głosów więcej. Nie udało się też wyrwać ani jednego mandatu do senatu. Lokalna Platforma oficjalnie wyników wyborów nie podsumowała, ale w wypowiedziach medialnych nie widać raczej poczucia klęski.
Powyborcza eskalacja?
Pojawiły się jednak pewne zgrzyty. Podczas twitterowej dyskusji głos zabrał były już poseł Platformy w naszym województwie Tomasz Cimoszewicz, któremu nie udało uzyskać reelekcji.
- Ten człowiek tak się skupił na "odstrzeleniu" mnie, że skasował aż dwoje posłów. O złym zarządzaniu Podlaskich struktur informowałem władze trzy lata temu. Zamiast poprawić sytuację, skupiono się na kopaniu dołków i blokowaniu każdej mojej inicjatywy – napisał Tomasz Cimoszewicz, odnosząc się do Roberta Tyszkiewicza.
Już w zeszłym roku pojawiły się symptomy, że na linii Tomasz Cimoszewicz – Robert Tyszkiewicz, albo szerzej partia, nie dzieje się najlepiej. Na początku kwietnia 2018 roku Tomasz Cimoszewicz złożył rezygnację z działalności Gabinetu Cieni Platformy Obywatelskiej, w której był wiceministrem środowiska. Zdecydował się wówczas na to ze względu na zaproszenie do tego gabinetu Kazimierza Ujazdowskiego, byłego członka PiS, informując, że nie zamierza współpracować z "religijnym fundamentalistą". Robert Tyszkiewicz wówczas wyraził aprobatę dla tego transferu.
Przypomnijmy, że Robert Tyszkiewicz liderem Platformy Obywatelskiej w województwie podlaskim jest od 2013 roku, wcześniej pełnił tę funkcję w latach 2006-2010.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl