Lekarstwa chorym wypiszą pielęgniarki mające tytuł magistra lub specjalizację, zaś te z licencjatem będą mogły jedynie kontynuować terapię, którą zalecił lekarz. Zmiany niezbyt podobają się obecnemu Rzecznikowi Praw Obywatelskich:
"Z niepokojem obserwuję przygotowania do wdrożenia nowych kompetencji pielęgniarek i położnych w zakresie wystawiania recept na leki, zleceń na wyroby medyczne i skierowań na badania diagnostyczne" – napisał Adam Bondar w piśmie skierowanym do ministra zdrowia.
Rzecznik obawia się, że rozporządzenie ministra w sprawie wykazu "substancji czynnych zawartych w lekach, wykazu środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wykazu wyrobów medycznych i wykazu badań diagnostycznych", które miałyby być wystawiane przez pielęgniarki i położne, zostały wydane ze zbyt dużym opóźnieniem. To jego zdaniem utrudniło przygotowanie ich do tego zadania. Przyczyniło się też do niemożliwości odbycia kursu specjalistycznego, który jest warunkiem realizacji nowych uprawnień. Bondar oczekuje też, że resort zdrowia podejmie jakieś działania w tej sprawie.
Pielęgniarki nie będą mogły też wypisywać wszystkich leków. Ministerstwo zdrowia podało ich 30 – są to medykamenty z grupy: przeciwbólowych, przeciwwymiotnych czy znieczulających. Będą mogły też wystawiać skierowania na badania np. hematologiczne oraz elektrokardiologiczne.
Pomysłodawcy zmian są przekonani, że dodatkowe uprawnienia pielęgniarek i położnych skrócą kolejki osób oczekujących na udzielenie świadczenia zdrowotnego.
justyna.f@bialystokonline.pl