Od wielu tygodni bilety na to wydarzenie zostały wyprzedane. Zainteresowanie koncertem było tak duże, że ludzie zajęli dostawki. Niektórzy od początku wstali z miejsc. Na sali duży przekrój wiekowy - dzieci, młodzież i ich rodzice. Perfect wie, jak połączyć pokolenia.
W pierwszej części koncertu można było usłyszeć m.in. tak znane utwory, jak "Idź precz", "Lokomotywa z ogłoszenia" czy "Nie patrz jak ja tańczę". Markowski gawędził z publiką, zachęcał do śpiewania, odwracając w jej kierunku charakterystyczny, pokręcony mikrofon. Nie zabrakło też innych obowiązkowych scenicznych elementów - tamburynu, białej koszuli, szaliczka i ciemnych okularów.
Przyszedł czas na akustyczny fragment koncertu, podczas którego Markowski wykonał z towarzyszeniem gitary "Kołysankę dla nieznajomej" i "Niewiele ci mogę dać". Publiczność chóralnie je wyśpiewała. Potem na kilka chwil zostaliśmy z muzykami i instrumentalną kompozycją (perkusyjna solówka!).
Gdy wokalista wrócił na scenę, rozpoczął się pochód przebojów. "Autobiografia", "Nie płacz Ewka", "Ale wkoło jest wesoło", "Chcemy być sobą". Słuchacze zerwali się z miejsc, śpiewali i klaskali.
- Widzę szczęśliwych ludzi w coraz piękniejszym mieście - mówił Markowski.
- Jeszcze, jeszcze! - skandowali ludzie. - W naszym wieku - odpowiedział z uśmiechem frontman grupy.
Na bis "Niepokonani", refren "Jeszcze nie umarłem" i zapewnienie, że Perfect w Białymstoku jeszcze się pojawi.
Dochód z koncertu, zorganizowanego przez Agencję Muzyczną Union, zostanie przeznaczony na stypendia podopiecznych Funduszu Białystok Ojcu Świętemu. Patronowaliśmy imprezie.
anna.d@bialystokonline.pl