Do wypadku doszło w lipcu 2013 roku na ul. Młynarskiej. Za kierownicą fiata siedział młody kierowca z pow. sejneńskiego. 18-latek tak mocno rozpędził auto, że na zakręcie drogi samochód zahaczając o kamień został wyrzucony z drogi i dachował. W fiacie podróżował jeszcze 20-letni kolega kierowcy. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami m.in. kręgosłupa, trafił do szpitala. Jak się później okazało kierowca był pijany. W wydychanym powietrzu miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. 18-latek nie odniósł w wypadku poważniejszych obrażeń.
Jak ustalili biegli bezpośrednią przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego i kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. Sejneński sąd po rozpatrzeniu sprawy skazał mężczyznę na karę 14 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na czas trzech lat. Młody kierowca nie był wcześniej karany.
lukasz.w@bialystokonline.pl