Zmiany na dobre, ale tylko dla kierowców
Nie ma wątpliwości - przebudowana w ostatnich latach ul. Jurowiecka poprawiła warunki podróżowania zarówno komunikacją miejską, jak i samochodami osobowymi. Dużo gorsze odczucia mają jednak piesi - wycięto rosnące wzdłuż ulicy drzewa i zlikwidowano przejście na wysokości budynku Jurowiecka 40 przez co na odcinku ponad 300 m od ronda Faustyny Kowalskiej ulica jest nie do przekroczenia. Rowerzystom natomiast udostępniono buspasy, a z myślą o mniej odważnych, w miejsce południowego chodnika wyznaczono drogę pieszo-rowerową.
"Takie rozwiązanie można by było uznać za rozsądny kompromis, gdyby nie fakt, że powstała droga pieszo-rowerowa jest notorycznie zastawiana przez kierowców samochodów" - ocenia stowarzyszenie Rowerowy Białystok, które właśnie napisało wniosek do prezydenta miasta, by skończyć z "patoparkowaniem" w tym miejscu.
Parkowanie samochodów na drodze pieszo-rowerowej jest zabronione, a prawo nie przewiduje wyjątków w rodzaju dostaw, krótkotrwałych zatrzymań czy pozostawienia 1,5 m przejścia.
"Problem nielegalnego parkowania na ulicy Jurowieckiej nie polega jednak jedynie na lekceważeniu prawa przez kierujących, ale na szczególnej uciążliwości nieprawidłowo zaparkowanych aut dla ruchu pieszego i rowerowego oraz na zagrożeniu dla zdrowia i życia pieszych jakie stwarzają samochody jeżdżące po ciągu pieszo-rowerowym" - czytamy w piśmie skierowanym do władz miasta podpisanym przez Bartosza Czarnieckiego, Piotra Kempistego i Piotra Tarasiuka z Rowerowego Białegostoku.
Służby nie karzą parkujących
Rowerzyści podkreślają, że ul. Jurowiecka łączy duże osiedle bloków mieszkalnych na Białostoczku z centrum i kumuluje znaczny ruch pieszy i rowerowy. Wzdłuż tej ulicy znajduje się też wiele "generatorów ruchu pieszego i rowerowego" – galeria handlowa, duże bloki i liczne lokale usługowe. W godzinach szczytu wzajemne mijanie się osób jest tam utrudnione, zwłaszcza osób z niepełnosprawnościami lub rodziców korzystających z wózków dziecięcych. Sytuacja się pogarsza, gdy przestrzeń ta jest dodatkowo zajmowana przez samochody.
Rowerowy Białystok za "wyjątkową bezczelność" uznaje parkowanie tam w okresie intensywnych opadów śniegu, kiedy kierowcy blokowali autami praktycznie całą szerokość odśnieżonej nawierzchni drogi pieszo-rowerowej.
Przy całej tej sytuacji, rowerzyści mówią o "bulwersującej długotrwałej bezczynności służb miejskich". Nie pomogły zgłoszenia do białostockiej straży miejskiej czy posty w mediach społecznościowych.
Gazony na chodniku a dla straży miejskiej "szczypce"
W oficjalnym wniosku Stowarzyszenie Rowerowy Białystok zwróciło się o fizyczne uniemożliwienie wjazdu i parkowania na drodze pieszo-rowerowej poprzez zastosowanie gazonów z roślinnością, stojaków rowerowych (których tam brakuje) i w ostateczności słupków.
Zasugerowali też wyposażenie straży miejskiej w blokady na koła typu "szczypce", aby funkcjonariusze mogli w efektywny sposób karać nieprawidłowo parkujących kierowców.
Poprosili nawet, by uświadomić straż miejską, że dalsze lekceważenie zawłaszczania przedmiotowej drogi pieszo-rowerowej przez nielegalnie parkujących kierowców może doprowadzić do podobnej tragedii jak ta ze stycznia 2019 r., kiedy to kierowca auta dostawczego jadąc po chodniku wzdłuż ul. Skłodowskiej-Curie zabił pieszą.
ewelina.s@bialystokonline.pl