Pomoc mają we krwi
W środę (14.06), w Białymstoku w ramach obchodów Światowego Dnia Krwiodawcy wręczono odznaczenia państwowe – "Honorowy Dawca Krwi Zasłużony dla Zdrowia Narodu". Otrzymało je 38 osób. Były także inne nagrody, dyplomy i podziękowania dla osób z bardzo dużym litrażem i zaangażowanych w propagowanie idei honorowego krwiodawstwa.
Jedną z osób, które mogą pochwalić się odznaką od ministra zdrowia jest Jacek Grygorowicz, prezes Stowarzyszenia Honorowych Dawców Krwi w Białymstoku Oddziału "Dobry pomysł":
- Nie mieliśmy jeszcze tak dużej grupy odznaczonych osób. Natomiast ja oddałem 71 litrów składników krwi przez 9 lat i zamierzam dalej krew oddawać.
Tytuł "Honorowego Dawcy Krwi Zasłużonego dla Zdrowia Narodu" trafił także do Ewy Czarnyk, która pracuje w jednej z podlaskich placówek służby zdrowia:
- Oddałam ponad 40 litrów krwi. Zaczęłam zaraz po otrzymaniu dowodu osobistego z czystej ciekawości. Chciałam sprawdzić, jaką mam grupę. Tak to się zaczęło i tak do tej pory trwa. Sama pracuję w służbie zdrowia, więc wiem, ile potrzeba krwi, osocza, płytek. Pracuję w takim oddziale, gdzie ta krew jest potrzebna czasami w ciągu 5 minut. Nie mam poczucia tego, że muszę koniecznie oddać krew. Po prostu jeżeli czuję się na tyle zdrowa, to oddaję osocze czy krew. Każdy dawca odczuwa swoją wewnętrzną potrzebę.
Podlasianie to ofiarna społeczność
Ogólnie Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku pobrało w 2016 r. dokładnie 74 741 donacji krwi i jej składników, co jest wynikiem dającym placówce 6 miejsce w kraju. W woj. podlaskim średnio na 1000 mieszkańców przypadają 53 donacje krwi pełnej konserwowanej. 63% donacji pobieranych jest stacjonarnie, natomiast podczas akcji wyjazdowych ten wskaźnik wzrasta i kształtuje się na poziomie ok. 37%. W ubiegłym roku 2 ambulanse - biały i czerwony - ruszyły w trasy 800 razy, zaś krew w nich oddało ponad 11 tys. osób.
Natomiast jeżeli chodzi o powody oddawania krwi, jak wynika z ankiet wypełnianych przez krwiodawców, to po raz pierwszy najwięcej osób (61%) odpowiedziało, że chce pomóc potrzebującym, a 26% wskazało, że krew jest ważnym lekiem.
- Zapotrzebowanie na krew w naszym woj. rośnie. Podobnie zresztą jak w kraju. Mamy coraz więcej osób chorych na nowotwory, coraz większy ruch samochodowy. Z drugiej strony czasami nawet mamy nadwyżki krwi, którymi dzielimy się z innymi centrami krwiodawstwa - mówi Piotr Radziwon, dyrektor RCKiK w Białymstoku.
Warto wspomnieć, że w styczniu białostockie RCKiK otworzyło oddział w Hajnówce. Natomiast teraz w planach jest utworzenie jednostki w Łomży. Centrum jest gotowe, żeby tę inwestycję poprowadzić. Czeka jeszcze na podpisanie umowy, która pozwoliłaby dysponować terenem pod zabudowę.
dorota.marianska@bialystokonline.pl