W batalii 2021/2022 Jagiellonia kompletnie zawiodła. Drużyna zajęła w lidze odległe 12. miejsce i bardzo długo broniła się przed spadkiem. W przerwie między sezonami władze klubu postanowiły więc z kilkoma osobami się pożegnać. W białostockiej ekipie doszło do zmiany trenera, a ponadto z zespołu odeszli m.in. tacy piłkarze jak: Przemysław Mystkowski, Pavels Steinbors, Michał Żyro, Filip Piszczek czy Michał Nalepa.
Ten ostatni w głośnym wywiadzie dla TVP Sport zdradził, że Jaga pozostała w Ekstraklasie głównie dzięki pracy asystentów, gdyż sam trener Piotr Nowak - zdaniem zawodnika - nie podchodził do swych obowiązków rzetelnie. Mało tego, Nalepa powiedział, że na postawę szkoleniowca miały wpływ problemy pozaboiskowe. Pomocnik oznajmił, że widział, jak Nowak wchodził do kasyna.
Były już trener Dumy Podlasia nie zamierzał w tej kwestii milczeć i szybko, za pomocą mediów społecznościowych, na słowa Nalepy odpowiedział.
- Zanim "dwa dzbany od szklany" zaczną powtarzać jak mantrę: podobno, gdzieś słyszałem, ktoś mi powiedział, krótko i na temat. Nigdy w swoim życiu nie byłem w kasynie. NIGDY. Tyle w tym prawdy, co ilość sprintów wykonana przez P. Michała w czasie treningów i meczów, czyli… wiecie ile? Cdn. - napisał na Twitterze Piotr Nowak.
rafal.zuk@bialystokonline.pl