Na ostatniej sesji radni sejmiku województwa podlaskiego podjęli uchwałę o nadaniu Operze i Filharmonii Podlaskiej - Europejskiemu Centrum Sztuki imienia Stanisława Moniuszki - ojca polskiej opery narodowej.
Moniuszko tak mówił o swoim pochodzeniu: "Wierzaj mnie, kochany Józefie, nie jak Litwinowi (gdyż nim nie jestem - gniazdo nasze w Podlasiu, a z gałązki, która się stamtąd na Litwę zawieruszyła, ja jestem tylko drugim ledwie kolankiem)". W tym roku obchodzimy 200. rocznicę urodzin kompozytora.
Już 4 października na dużej scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Odeskiej zabrzmi "Halka (wileńska)" - jedna z najpopularniejszych oper Stanisława Moniuszki.
Halka-kobieta, Halka-kochanka, Halka-matka. Halka - osoba znikąd. Obca, choć niby taka sama. Wykluczona, choć dopuszczona do życia w miłosnym duecie, we wspólnocie. Tytułowa bohaterka opery Moniuszki od czasu wileńskiej premiery w 1848 roku wracała na polskie sceny wielokrotnie. Bywała historią o mezaliansie panicza z chłopką i przypowieścią o rozwarstwieniu społecznym. Czym okaże się dzisiaj? W świecie zastanym po prześnionej rewolucji, gdzie temat wykluczenia przeniósł się z rewirów pańszczyźnianej wsi na terytoria klasowości ekonomicznej? Z czym się zderzy bohaterka w nowej hierarchii społecznej, w świecie targanym sporami o przyszłość wielokulturowej Europy?
"Halka" przygotowana jest w koprodukcji z Teatrem Wielkim - Operą Narodową. Reżyseruje Agnieszka Glińska. Autorem libretta jest Włodzimierz Wolski, za instrumentację i opracowanie partytury odpowiada Michał Dobrzyński. Dyrygować będzie Mirosław Jacek Błaszczyk. Scenografię przygotuje Monika Nyckowska, a kostiumy - Katarzyna Lewińska. Za choreografię odpowiada Weronika Pelczyńska. Reżyserem świateł jest Jacqueline Sobiszewski, a projekcje wideo przygotuje Franciszek Przybylski.
anna.d@bialystokonline.pl