Na komisariat policji w Choroszczy zgłosiła się 67-latka informując funkcjonariuszy o kradzieży, jakiej padła ofiarą.
Z informacji przekazanej przez kobietę wynikało, że około godziny 9.30 w czasie, gdy opiekowała się niepełnosprawną córką do jej mieszkania weszła para narodowości romskiej. Mężczyzna miał przez ramię przerzucony koc oferując go do sprzedaży. Po kilku minutach rozmowy starsza pani stanowczo zażądała, by intruzi opuścili jej domostwo oraz zaczęła przez otwarte okno wzywać pomocy. Wtedy kobieta i mężczyzna wyszli z domu i odjechali niebieskim samochodem.
Po jakimś czasie 67-latka zorientowała się, że z biurka stojącego w pokoju została wyłamana szuflada zamykana na klucz, a z jej wnętrza skradziono 700 zł, 100 euro, złotą biżuterię i trzy książeczki oszczędnościowe, na których łączny wkład wynosił 60 tys. zł.
Białostoccy policjanci szukają sprawców tego zdarzenia. Mundurowi apelują o rozwagę i ostrożność. Pamiętajmy, by nie wpuszczać do swoich domów osób obcych i za każdym razem zmykać drzwi, co uchroni nas przed wizytą nieproszonych gości.
(na podst. inf. KWP Białystok)
ewelina.s@bialystokonline.pl