Jak ustalili śledczy oszustka działała przynajmniej od września 2012 roku do listopada 2013 roku. Jej ofiarami były kobiety, którymi się opiekowała. Głównie to osoby starsze i schorowane. Śledczy doliczyli się trzech rabunków. Do pierwszego z nich doszło w mieszkaniu przy ul. Słowackiego. Stąd złodziejka zabrała 800 zł. oraz złotą biżuterię. Łączna wartość łupów to blisko 7 tys zł. Druga z kradzieży miała miejsce przy ul. Grochowej w Białymstoku. Tam Ewa D. ukradła sygnet o wartości ok. 1 tys. zł. Do ostatniego rabunku doszło w mieszkaniu przy ul. Grottgera. Tutaj Ewa D. dokonała kradzieży dwukrotnie. 51-latka zabrała z domu ponad 3 tys. zł w gotówce, a kilka miesięcy później ponownie skusiła się na pieniądze. Tym razem było to ponad 2 tys. zł.
Oskarżona nie była dotąd karana. Sąd objął ją dozorem policyjnym. Kobiecie grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.
lukasz.w@bialystokonline.pl