Oko w oko z Marcinem Czeremcha: Jestem Panem od fikołków

2014.04.30 00:00
Dziś moim i Państwa gościem jest Marcin Czeremcha - trener personalny, nauczyciel wychowania fizycznego, osoba, która wciąż szuka nowych wyzwań i poprzez sport nakręca siebie oraz wszystkich, którzy jej towarzyszą.
Oko w oko z Marcinem Czeremcha: Jestem Panem od fikołków
Fot: Magda Turowska eMpic

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem?

Pewnie na boisku szkolnym. Później dostałem się do klasy sportowej o profilu piłki siatkowej. Po treningu siatkówki chodziłem na zajęcia piłki nożnej do Jagiellonii i chyba niestety, bo zostałem przy siatkówce, choć każda część mojego ciała wolała piłkę nożną.

Teraz jesteś trenerem personalnym?

Tak pracuje w Rio Wellness Club, ale też uczę dzieci w szkole podstawowej - jestem panem od fikołków.

Słyszałem, że poza tym co robisz, odnosisz też sukcesy w crossficie, prawda?

Spartan Chellenge w Warszawie - to pierwsze moje zawody. Na tamten czas były to jedne z nielicznych możliwości sprawdzenia się z ludźmi z innych miast czy klubów. Teraz jest zupełnie inaczej. Powstaje co raz więcej ośrodków, jest organizowanych więcej zawodów, niektóre już wpisały się w kalendarz imprez każdego kto uprawia crossfit. Jedną z bardziej znanych imprez w Polsce jest - Garage Łódź Games (w czerwcu będzie już 6. edycja). I właśnie tam miałem możliwość wystąpić. Wystartowałem w kategorii open i... wygrałem. W warszawie byłem dwa razy (pierwsze i piąte miejsce).

Pewnie kosztowało to dużo wysiłku oraz wyrzeczeń, mam rację?

Zawsze mówię "Nie daj Boże żeby było lekko" - więc oczywiście była mobilizacja i dobre treningi, a wyrzeczenia chyba są zawsze kiedy uprawiasz sport. Trzeba je po prostu przyjąć za normę.

Jak wygląda Twój dzień pod względem sportowym?

Plan treningów musi być zawsze elastyczny ze względu na pracę, a teraz dodatkowo uległ zmianie ponieważ przygotowuję się do triathlonu na dystansie ironman więc są inne ciężary, inne ćwiczenia i intensywność, a i czas treningu wydłuża się z każdym miesiącem. Teraz trenuję 1,5-2 h, cztery razy w tygodniu. W lipcu na jeden trening trzeba będzie poświęcić około 4-6 godzin.

Odżywiasz się naprawdę zdrowo, czy może zdarzają się małe grzeszki?

Od razu powiem, że grzeszki się zdarzają, ale przyjmuje z góry tę "porażkę", więc kiedy pojawi się ogromna chęć na czekoladkę, to po prostu korzystam, nie linczuję się z faktu jej skonsumowania, ale raczej planuję dzień wcześniej moje jedzenie. Muszę pozbyć się 5 kg, a pewne proporcje węglowodanów, tłuszczy i białek muszą być zachowane.

Sam widzisz, że co raz więcej ludzi zaczyna ćwiczyć, czym jest to spowodowane?

Można powiedzieć, że nareszcie ten naturalny stan dla człowieka, czyli ciało w ruchu staje się czymś normalnym i jednocześnie niezbędnym. Dostępność, reklamy w telewizji, opowieści koleżanki, która właśnie zapisała się do klubu i opowiada jak wspaniale się czuje, to wszystko napędza tą falę, wskazuje na to, że ta tendencja będzie długo rosła w Polsce.

Ludzie wybierają siłownię czy plener?

Nawet dzisiaj na spacerze z psem naliczyłem 11 biegających osób. Co raz więcej ludzi wybiera trening na świeżym powietrzu, tym bardziej, że wiosna sprzyja ku temu. Dużo się dzieje w siłowniach i na zewnątrz.

Co możesz poradzić osobie, które chce zacząć ćwiczyć?

Po prostu niech zacznie ćwiczyć. Wtedy wszystko się zmienia na lepsze.

Błażej Okuła
24@bialystokonline.pl

1357 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39