Oko w oko. Piotr Poskrobko: Ile można biegać w krótkich spodenkach [WYWIAD]

2015.03.25 00:00
Dziś moim i Państwa gościem jest Piotr Poskrobko - trener drużyny Ślepska Suwłki, obecnego lidera pierwszej ligi siatkówki mężczyzn. O tym, jak wyglądała jego kariera, a w zasadzie przygoda sportowa i jaki cel ma Ślepsk w tym sezonie, opowie sam szkoleniowiec .
Oko w oko. Piotr Poskrobko: Ile można biegać w krótkich spodenkach [WYWIAD]
Fot: Fanpage Ślepsk Suwałki

Kiedy Pan rozpoczął pracę na ławce trenerskiej?

Hmm, muszę sobie przypomnieć, żeby nie popełnić żadnej gafy, ale tak, już wiem - w 2009 roku zacząłem pracę jako trener w Treflu Gdańsk.

Od kiedy pełni Pan funkcję szkoleniowca drużyny z Suwałk?

W sezonie 2009/2010 zacząłem pełnić funkcję drugiego trenera w Ślepsku. Następny sezon również spędziłem w Suwałkach, a później miałem dwuletni epizod w Olsztynie i teraz z powrotem wróciłem do Suwałk.

W latach 90-tych jako zawodnik sięgnął Pan po Mistrzostwo Polski i dwukrotnie wicemistrzostwo, były to chyba fajne czasy?

Z lat 90-tych to tak - wspomnienia są naprawdę fajne. Później nie do końca byłem zadowolony ze swojej formy i ze swojej dyspozycji, ale samo zakończenie kariery zawodniczej w Gdańsku wspominam dobrze. Kiedy przychodziłem do Trefla, zespół był w drugiej lidze, a w przeciągu dwóch lat zrobiliśmy awans do Plus Ligi i ta końcówka w zasadzie nawet nie kariery, a mojej przygody z siatkówką mogę uznać za bardzo udaną.

W żargonie piłkarskim koniec kariery to tzw. zawieszenie butów na kołku. W siatkarskim kręgu mówi się podobnie?

Tak, tak, jest podobnie. Szczerze powiedziawszy nie spotkałem się z innym określeniem. Ja sam musiałem sobie powiedzieć dość, bo ile można biegać w krótkich spodenkach:)

Wracając do Ślepska, jaki cel jest postawiony przed drużyną?

Jasno określonego celu nie mieliśmy, ale każdy wiedział, że wynik z ubiegłego roku, czyli miejsce piąte, trzeba poprawić.

To zapytam trochę inaczej... nie chcę tutaj pompować balonika, ale wszyscy wiedzą, na jakiej jesteście teraz pozycji, czy Plus Liga jest realna?

Oczywiście chcemy zająć jak najlepszą pozycję, tak jak mówiłem, ta poprawa wyniku jest konieczna, a miejsca medalowe są jak najbardziej w naszym zasięgu i do tego dążymy. Teraz jesteśmy w takiej pozycji, że trzeba coś większego od siebie wymagać, ale z awansem do wyższej klasy rozgrywkowej podchodzimy spokojnie. Wiadomo, że grając w Plus Lidze trzeba się liczyć też z tym, że wymagania organizacyjne są dużo wyższe niż na poziomie I ligi.

W lidze nie wystartowaliście z "wysokiego C". Pierwsze spotkania nie napawały optymizmem, później jednak wszystko zaczęło się układać i na dzień dzisiejszy jesteście wiceliderem I ligi

Faktycznie pierwszy okres tych sześciu gier to nie wyglądało to najlepiej. Dopiero od zwycięstwa z Pekpolem Ostrołęka zaczęliśmy grać swoją siatkówkę, a cały zespół z meczu na mecz wyglądał coraz lepiej. Pamiętajmy o tym, że połowa nowych zawodników dołączyła do nas przed sezonem i trzeba było czasu na granie z zespołem.

W trakcie sezonu były jakieś wzmocnienia?

Tak, byliśmy nawet zmuszeni do tego, aby pozyskać rozgrywającego, gdyż kontuzji doznał Kamil Obrębski. Doszedł do nas Łukasz Makowski, który grał już wcześniej z tą drużyną.

Kadrowo Ślepsk poradziłby sobie w Plus Lidze?

Myślę, że z małymi wzmocnieniami jesteśmy w stanie sobie poradzić z zespołami z dołu tabeli. Na potwierdzenie tego był nasz dobry w Pucharze Polski z Cuprum Lublin, który zajmował wtedy szóstą pozycję.

Wzoruje się Pan na kimś?

Staram się wzorować na wielu szkoleniowcach, ale najwięcej podpatruję włoskiego trenera - Andrea Anastasiego. Jednak główną wiedzę czerpię poprzez kursokonferencje organizowane przez PZPS.

Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl

1980 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39