Po przeszukaniu domu i obejścia zatrzymanego, odnaleziono ukryte wejście do pomieszczeń pod podłogą, tam znajdowała się plantacja konopi. Pomieszczenia były ogrzewane, ze specjalnym systemem nawadniającym, który umożliwiał uprawę bez ziemi. Zainstalowano w nich wentylację z filtrami zabezpieczającymi przed wydostawaniem się na zewnątrz budynku specyficznej woni konopi. Dla potrzeb produkcji pomieszczenie wyposażono w ruchomy system oświetleniowy, który imitował uprawianym roślinom naturalny ruch słońca.
Na plantacji odnaleziono około 30 kg ściętych roślin, 120 sadzonek konopi indyjskich oraz 300 gramów gotowego suszu. W jednym cyklu produkcyjnym, trwającym około 3 miesięcy, plantacja dawała możliwość uzyskania od 4 do 8 kg suszu konopi. Z niego można uzyskać ponad 12 tys. "porcji użytkowych" o wartości, co najmniej 200 tys. zł.
Na miejscu zatrzymano 29-letniego właściciela uprawy, który został tymczasowo aresztowany. Najprawdopodobniej nielegalnym procederem trudnił się od ponad roku. Gdzie trafiały jego narkotyki i kto był ich odbiorcą, będzie ustalała policja z prokuraturą.
Za nielegalną uprawę konopi indyjskich przewiduje się karę do 8 lat pozbawienia wolności - informuje Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji.