Na oficjalnym otwarciu Gwintu, na którym nie zabrakło przedstawicieli władz miejskich oraz uczelni, nowi właściciele, czyli Fundacja na Rzecz Rozwoju Politechniki Białostockiej oraz Samorząd Studentów PB, opowiedzieli m.in. o swoich planach związanych z jego dalszą działalnością.
- Klub nie będzie tylko miejscem dyskotek i koncertów, ale także miejscem życia studenckiego - informuje Paweł Juszkiewicz, członek Fundacji. Podkreśla również, że Gwint będzie punktem styku nauki oraz kultury. Nie tylko gwiazdy muzyki będą się w nim promować, ale także rozmaite koła naukowe.
Nowi właściciele podziękowali także władzom Politechniki za pomoc przy reaktywowaniu Gwintu.
- Klub powstał dzięki kredytowi zaufania od uczelni. Ich wsparcie było nieocenione i pozwoliło na realizację naszych marzeń - mówi Juszkiewicz. Dodaje także, że drzwi rektora były dla nich zawsze otwarte i nigdy nie odmówił im pomocy. Remont klubu kosztował 850 tys. zł, środki te pochodzą z uczelni.
- To co będzie się działo wewnątrz, będzie określone przez samym studentów - komentuje rektor Politechniki Białostockiej, prof. Lech Dzienis. Ma także nadzieję, że klub wróci do swojej dawnej świetności, zaś jego prowadzenie nauczy studentów przedsiębiorczości.
Klub nie tylko zmienił właściciela, ale także przeszedł metamorfozę wyglądu. Za projekt nowego wnętrza odpowiadają wyłonieni w konkursie studenci Wydziału Architektury PB. Zmiany obejmują m.in. inne umiejscowienie sceny oraz wprowadzenie materiałowych, kolorowych loż.
Dzisiaj odbędą się pierwsze koncerty w Gwincie. Na nowo wybudowanej scenie wystąpią Ira i Farben Lehre.
Przypomnijmy, że Gwint, klub studencki mieszczący się na kampusie Politechniki Białostockiej przy ul. Zwierzynieckiej 10, od 3 lat był zamknięty. Jednym z powodów było niespełnianie przez lokal wymogów przeciwpożarowych.
Zobacz: Reaktywacja Gwintu. Pierwsze koncerty już w październiku
malgorzata.c@bialystokonline.pl