Od stycznia 2017 r. wyższe mandaty? To nieprawda

Fot: www.podlaska.policja.gov.pl

Zamieszanie wprowadził projekt Rządowego Centrum Legislacji. To właśnie on zawiera nowe, wyższe kwoty za popełnione wykroczenia na drodze, a także przewiduje drastyczniejsze rozdawanie punktów karnych. Projekt ten tworzony jest już jednak od kilkunastu miesięcy i przełom roku, czyli wzrost cen za prąd, gaz, wodę – niemal wszystko, wcale nie oznacza, że zmienił się także taryfikator mandatów. Nie zmienił się. Na razie.

Wprowadzenie wyższych kar jest planowane, ale na czerwiec 2018 r. Właśnie wtedy na kierowców powinien paść blady strach, choć niewykluczone, że data ta zostanie jeszcze zmodyfikowana.

Co się zmieni z wejściem nowego taryfikatora:
- jazda z pasażerem, który nie przypnie się pasami bezpieczeństwa, będzie kosztowała do 500 zł (aktualnie 100 zł), 4 punkty karne pozostaną bez zmian,
- jazda bez pasów bezpieczeństwa poskutkuje mandatem w wysokości 300 zł i 4 punktów karnych (obecnie 100 zł i 2 punkty),
- przewożenie dziecka bez fotelika to wydatek kolejnych 500 zł (aktualnie 150 zł), punkty karne (6) bez zmian,
- jazda wzdłuż po chodniku lub pasach również będzie grozić mandatem do 500 zł i 5 punktami karnymi (obecnie 250 zł i 0 punktów),
- nieustąpienie pierwszeństwa rowerzyście znajdującemu się na przejeździe rowerowym to kara do 500 zł (teraz 350 zł), punkty karne (6) bez zmian,
- niski staż kierowcy będzie równał się limitowi wynoszącemu 20 punktów, powyżej którego zatrzymane zostanie prawo jazdy. Nie będzie go można odzyskać poprzez kurs doszkalający zmniejszający ilość punktów karnych zgromadzonych przez kierowcę. Kierujący pojazdem, który zbierze ponad 24 punkty karne, będzie musiał odbyć kurs doszkalający (tylko raz na 5 lat), a recydywiści, czyli osoby z 3 wykroczeniami lub przestępstwem drogowym, ukarani zostaną odebraniem uprawnień na stałe.

Od czerwca 2018 r. będzie więc zdecydowanie drożej. Warto zatem już teraz ograniczyć brawurę za kierownicą, aby za półtora roku nie być jednym z tych kierowców, którzy za nieprzepisową jazdę oddadzą znaczną część swojej wypłaty lub – co gorsza – stracą prawo jazdy, bez którego w obecnych czasach nie sposób się obejść.