- Do strajku jeszcze daleka droga. Jeżeli akcja protestacyjna nie przyniesie żadnych skutków i żaden z naszych postulatów nie zostanie spełniony, wówczas ZNP zorganizuje ogólnopolską manifestację, która odbędzie się 23 listopada w Warszawie - informuje Maria Mieszalska-Goroszkiewicz, prezes ZNP Białystok.
W ramach protestu, od 18 do 23 listopada, na budynkach wszystkich szkół i placówek oświatowych, także na terenie Białegostoku, zostaną wywieszone flagi związkowe. Będzie prowadzona także akcja informacyjna na temat przyczyn i celów protestu.
- Najbardziej krzywdzące z zaproponowanych zmian to przyporządkowanie nauczycieli samorządom, w tym m.in. przyznanie im wpływu na awans zawodowy nauczycieli oraz umiejscowienie komisji dyscyplinarnych nauczycieli przy samorządach. Jeżeli chodzi o Kartę Nauczyciela, nie zgadzamy się na zmiany dotyczące zasad wynagradzania nauczycieli, urlopów wypoczynkowych i dla poratowania zdrowia oraz rejestracji pracy nauczycieli, czyli tzw. dzienniczków - mówi Maria Mieszalska-Goroszkiewicz. Dodaje, że działania MEN mają na celu szukanie oszczędności a nie dobro ucznia i szkoły.
"Niespełnienie powyższych żądań spowoduje podjęcie radykalnych działań ZNP, do wejścia w spór zbiorowy z rządem włącznie" - głosi uchwała prezydium zarządu głównego ZNP. Niewykluczone zatem, że może dojść do ogólnopolskiego strajku nauczycieli.
Przypomnijmy, że w tym roku ponad 600 nauczycieli w Podlaskiem nie wróciło po wakacjach do pracy z powodu niżu demograficznego. W związku z tym ZNP nieraz apelował o zmniejszenie liczby uczniów w klasach (która nierzadko przekracza 30), co pozwoliłoby na zwiększenie jakości nauczania oraz zachowanie etatów, ale jak do tej pory władze nie przychyliły się do tej prośby.
Więcej o zmianach proponowanych w Karcie Nauczyciela: Krótszy urlop oraz brak dodatków socjalnych. Szykują się zmiany w Karcie Nauczyciela
malgorzata.c@bialystokonline.pl