W drugiej połowie stycznia minister obrony narodowej Antoni Macierewicz otworzył w Białymstoku na terenie Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego przy ul. Kawaleryjskiej 70/3 punkt informacyjny dla osób zainteresowanych przystąpieniem do Wojsk Obrony Terytorialnej.
Mówił wówczas, że bezpieczeństwo musi być zapewnione przez własne zdolności obronne kraju i dlatego przystąpiono do tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej, które mają liczyć ponad 50 tys. osób. Chętni, którzy przystąpili do tworzonego w Białymstoku 25. Batalionu Obrony Terytorialnej, przysięgę mają złożyć w kwietniu. Będzie to około 600 osób, ale bataliony mają powstać też w innych miejscowościach. Wszystko ma się składać na I Podlaską Brygadę Obrony Terytorialnej.
Amatorzy z zawodowcami?
Pytaniem jest jednak, gdzie nowe oddziały będą stacjonować. Mówi się, że brygada ma zostać umiejscowiona w koszarach 18. Pułku Rozpoznawczego w Białymstoku. Zdecydowanie sprzeciwiają się temu przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Przypominają, że w tym roku białostocka jednostka miała zostać przekształcona w brygadę, co oznaczałoby nawet powiększenie jej z 700 do 2 tys. żołnierzy zawodowych.
- To pokazuje, że propaganda ma prymat nad bezpieczeństwem. W 2017 r. miała powstać w Białymstoku brygada rozpoznawcza. Brygada Wojsk Obrony Terytorialnej na Podlasiu ma sięgać 2,5 tys. osób. Nie da się pomieścić takiej ilości osób na terenie jednostki – mówi poseł Robert Tyszkiewicz.
Potrzebna jest stabilność
Członkowie PO apelują do ministra Macierewicza, aby porzucił ten pomysł, ponieważ w dobie niestabilnej sytuacji za wschodnimi granicami taki chaos zmniejsza bezpieczeństwo naszego regionu.
Podczas konferencji wicemarszałek woj. podlaskiego Maciej Żywno zastanawiał się, jak w praktyce miałyby wyglądać nowe rozwiązania:
- Czy to oznacza, że 18. Pułkowi zabiera się część budynków, część koszar? Czy to oznacza, że część kadry oficerskiej przechodzi do nowej jednostki? - pytał retorycznie. - Jeśli tak, to może być to zagrożenie dla 18. Pułku, który jest jednostką stabilną i na bardzo wysokim poziomie.
- To są skandaliczne rzeczy. My żyjemy na wschodniej rubieży NATO i Unii Europejskiej. Nie możemy sobie pozwolić na chaos, gdy wokół nas rośnie niestabilność. Obecnie Polska i NATO potrzebują doświadczonych żołnierzy. Dzisiaj, kosztem doświadczonych jednostek, będą tworzone polityczne, niewnoszące nic realnego do obronności kraju, przedsięwzięcia – dodawał poseł Tyszkiewicz.
Platforma chce usłyszeć od MON deklaracje, że 18. Pułk Rozpoznawczy nie tylko zostanie utrzymany w dawnej formie, ale także, że zostanie rozwinięty do statusu brygady, ponieważ tylko zawodowe wojsko, ich zdaniem, jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo województwu. Przypomnijmy, że przeszkolenie członków Wojsk Obrony Terytorialnej ma trwać około 3 lat.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl