O wszystkim powiedzą doradcy
1 października zacznie obowiązywać ustawa obniżająca wiek emerytalny kobiet do 60 lat
i mężczyzn do 65 lat. Oznacza to, że w ostatnim kwartale tego roku przybędzie ok. 300 tys. osób, które będą mogły przejść na emeryturę. W naszym regionie takich osób może być prawie 10 tys.
Natomiast od lipca prawie 600 doradców (w skali kraju), których znajdziemy w Zakładach Ubezpieczeń Społecznych, będzie pomagało podjąć odpowiednie decyzje przyszłym emerytom. Wytłumaczą, od czego zależy wysokość emerytury. Przekażą informacje, które mogą być pomocne w wyborze najlepszego momentu przejścia na emeryturę. Wyliczą w kalkulatorze wysokość prognozowanego świadczenia. Ostateczna decyzja o jego wysokości należy jednak do ZUS. Brane będą pod uwagę m.in. zwaloryzowany kapitał początkowy oraz zwaloryzowana suma naszych składek.
W woj. podlaskim takich doradców będzie łącznie 22. 7 w Białymstoku, 3 w Łomży oraz od 1 do 2 w pozostałych jednostkach terenowych.
- Jeżeli by tak się stało, że było by bardzo duże zainteresowanie, to mamy jeszcze 10 osób przeszkolonych, które czekają w obwodach i w razie czego możemy je rzucić na pierwszą linię – wyjaśnia Jerzy Maciej Kraszewski, dyrektor ZUS w Białymstoku.
Okres ochronny i składanie wniosków
Warto wiedzieć, że pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego. Ustawa określająca minimalny wiek emerytalny zapewnia jednakowy 4-letni okres ochronny dla wszystkich zatrudnionych.
Oznacza to, że osoby, które ukończą 60/65 lat, a znajdują się już w okresie ochronnym, począwszy od października 2017 r., nadal będą z niego korzystać.
Poza tym ZUS przypomina, że odpowiedni wniosek można składać już na 30 dni przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Prawo do emerytury nabywają wszystkie kobiety, które będą w wieku między 60 lat a 61 lat i 4 miesiące. U mężczyzn prawo do emerytury zyskają wszyscy w wieku między 65 lat a 66 lat i 4 miesiące. Pierwsze wnioski z tytułu obniżonego wieku emerytalnego będzie można dostarczać już 1 września.
- Nie ma żadnego zagrożenia dla wypłaty przyszłych emerytur. Budżet państwa jest gwarantem wypłat emerytur. W przyszłym roku to jest poziom 8-9 mld zł. To oczywiście są koszty, ale są też dodatkowe wpływy. Te działania, które podejmujemy jako rząd Prawa i Sprawiedliwości, choćby kwestia podniesienia płacy minimalnej, wprowadzenia stawki godzinowej i ozusowanie umów zleceń, to powoduje, że mamy też wyższe wpływy do funduszu ubezpieczeń społecznych i to po prostu się bilansuje – zapewniał we wtorek (23.05) na spotkaniu z mediami Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Warto również wiedzieć, że efektem opóźnienia przejścia na emeryturę o rok jest o ok. 8% wyższe świadczenie.
dorota.marianska@bialystokonline.pl