Sztuka ludowa na blokowisku
W Białymstoku na budynku przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie 13 powstał nowy mural. Ma on promować sztukę ludową oraz Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej.
- Rozmowy zaczęły się jeszcze wiosną, ale to nie jest prosta sprawa namalować taki mural. To jest praca grupowa, bo musi być osoba, która to organizuje, która załatwi wszystkie pozwolenia, rusztowania itd. - opowiada Grzegorz Radziewicz, twórca muralu.
Prace na budynku rozpoczęto na przełomie października i listopada.
- Malowaliśmy tutaj parę dobrych dni, głównie pogoda była przeszkodą. Trzeba było patrzeć na to, żeby nie było deszczu, żeby nie wiało za bardzo na tym 10. piętrze. Ale efekt jest sympatyczny - cieszy się autor.
Znajdujący się na wysokim bloku mural ma 6 m szerokości oraz 27 m długości. Przedstawia wytkane postacie ludzi pracujących w polu, maszyny rolnicze, wóz z koniem, drzewa, dzieci z palmami wielkanocnymi, a także parę młodą.
"Cztery pory roku"
- Projekt, który przedstawiłem spodobał się muzeum. Moją inspiracją była praca pani Felicji Puzanowskiej i jej tkanina dwuosnowowa – zdradza Grzegorz Radziewicz.
Felicja Puzanowska byłą jedną z najbardziej utalentowanych janowskich tkaczek. Urodziła się w 1909 r. i przez większość życia mieszkała w Marchelówce, wsi w pobliżu Janowa. Przez 90 lat swojego życia wykonała dziesiątki dywanów dwuosnowowych, które po części znajdują się w zbiorach muzealnych.
Tkaninę "Cztery Pory Roku" wykonała w 1986 r. Przedstawia przyrodę i mieszkańców podlaskiej wsi.
- Na tym muralu jest historia, którą pani Puzanowska opowiedziała. Na górze jest logo troszeczkę przypominające kształt domu i daszek. Historie zwyczajowo opowiadane są na takich tkaninach, w zależności od sytuacji. Tutaj są akurat żniwa, prace w polu, ogrodzie, czyli inspiracja tym co dzieje się wokół - opisuje Grzegorz Radziewicz.
Białystok - miasto murali
Białostocki artysta Grzegorz Radziewicz jest absolwentem Liceum Plastycznego w Supraślu i Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Jest autorem m.in. muralu "Pamięć" na ścianie hali sportowej Politechniki Białostockiej. Najnowsze jego dzieło powstało we współpracy z innym artystą.
- Mural namalowałem razem z białostockim muralistą, który każe się przedstawiać jako M. Ceirowski - dodaje Grzegorz Radziewicz.
Zajmuje się przede wszystkim malarstwem, ale i również fotografią czy grafiką.
- Cieszy mnie, że tych murali w Białymstoku jest coraz więcej, że są wykorzystywane elementy kultury lokalnej. Miasto jest coraz bardziej piękniejsze i ta kultura lokalna jest również rozpowszechniana - podsumowuje.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl