Dyskusja nad nim trwała prawie trzy godziny. Ostatecznie jednak, jednomyślnie, radni przyjęli prezydencki projekt uchwały w sprawie budżetu partycypacyjnego (obywatelskiego) na 2015 rok.
Nowe zasady
W przyszłorocznym budżecie zwiększono pulę środków z 10 do 12 mln zł. Projekty podzielono na inwestycyjne ogólnomiejskie (9 mln zł) i osiedlowe (3 mln zł). Jeden duży projekt nie może przekroczyć wartości 3 mln zł, a mały – 300 tys. zł. Zmieniono również kwestie związane ze zgłaszaniem pomysłów - mogą to robić osoby, które mieszkają w Białymstoku i posiadają czynne prawo wyborcze. Każdy mieszkaniec ma prawo zgłosić tylko jeden projekt inwestycyjny, poparty przez 20 osób. Wprowadzono również możliwość konsultacji projektu z członkami Zespołu ds. Budżetu Partycypacyjnego.
Wybrane projekty zostaną poddane głosowaniu, w którym będą mogły brać udział osoby zamieszkałe w Białymstoku i posiadające czynne prawo wyborcze (znajdujące się na listach wyborców w Białymstoku) oraz osoby zameldowane w naszym mieście, które ukończyły 16 lat. Ważne jest również to, że na każdym osiedlu może zostać wybrany do realizacji jeden mały projekt inwestycyjny, który uzyska najwyższą liczbę głosów spośród projektów dotyczących tego osiedla.
Według harmonogramu, od 12 maja do 2 czerwca będzie trwało zgłaszanie projektów i możliwość ich konsultowania z członkami Zespołu ds. Budżetu Partycypacyjnego. Od 3 do 15 czerwca zostaną one sprawdzone pod względem formalnym i merytorycznym, po czym zostanie ogłoszona lista tych, które zostaną poddane głosowaniu. Samo głosowanie ma trwać pomiędzy 20 a 30 czerwca.
Wątpliwości radnych
W czasie sesji wielu radnych miało zastrzeżenia co do propozycji prezydenta. Podnoszono m.in., że nad inwestycjami nie powinny głosować osoby niepełnoletnie lub, by można było zgłaszać projekty miękkie, a nie tylko inwestycyjne. Radni SLD chcieli, by kwotę budżetu zwiększyć do 20 mln zł. Radny Adam Musiuk sugerował, aby nie było głosowania internetowego, a Mariusz Nahajewski chciał głosowania we wrześniu, a nie w czerwcu. Rafał Rudnicki postulował, by radni nie zgłaszali projektów do budżetu obywatelskiego, co mogliby wykorzystywać w kampanii wyborczej. Ostatecznie z pomysłów zgłoszonych na sesji tylko jeden uzyskał większość - każdy mieszkaniec będzie mógł zagłosować na 6 projektów inwestycyjnych – na 3 duże i 3 małe (prezydent chciał, by oddawano po 1 głosie).
Budżet Obywatelski 2014 spotkał się z dużym zainteresowaniem białostoczan – złożono 186 projektów, a w głosowaniu wzięło udział ponad 40 tysięcy osób.
ewelina.s@bialystokonline.pl