Bubble football – młodszy brat piłki nożnej
Futbol bez efektownych bramek czy setki dokładnych podań też może być atrakcyjny dla oka. Pod warunkiem, że gra toczy się w dmuchanych kulach. Amerykanie oraz Japończycy wspomnianą odmianę piłki nożnej pokochali już dawno, Polacy natomiast dopiero zapoznają się z nową miłością, ale uczucia te szybko się rozrastają.
Bubble football – bądź jak kto woli bumper ball – nie ma skomplikowanych zasad. Można nawet powiedzieć, że nie różni się zbytnio od tradycyjnej piłki nożnej. Jedyne rozbieżności to nietypowy strój (dmuchana piłka na własnym ciele), a także bardziej kontaktowa gra. Tutaj zderzenie się z przeciwnikiem nie oznacza faulu. Co więcej, powalenie rywala jest zalecane, gdyż może ułatwić zwycięstwo. Często takie starcie skutkuje upadkiem (wstanie z kulą wymaga nieco wprawy), a nawet saltami, które w bubble football są na porządku dziennym.
Gdzie i jak korzystać?
Spróbowanie swoich sił w tego typu odmianie piłki nożnej nie jest trudne. Obecnie wiele firm oferuje wypożyczenie dmuchanych kul, a jedną z nich jest m.in. LoopyBall. Choć spółka ta ma siedzibę w Warszawie, to udostępnia swój sprzęt na terenie całego kraju, a więc i w Białymstoku.
Do gry w dmuchany futbol nie jest potrzebne pełnowymiarowe piłkarskie boisko. Wystarczy kawałek zielonej przestrzeni lub sportowa hala. LoopyBall umożliwia również dwie nieco inne formy zabawy w dmuchanej kuli. Jedna polega na wywróceniu kapitana drużyny przeciwnej, jednocześnie nie pozwalając na wywrócenie własnego, druga zaś to Last Man Standing, a więc gra, która ma na celu wyłonić najmocniej trzymającego się na nogach zawodnika.
Bubble soccer – sport, o którym jeszcze 2-3 lata temu słyszało niewielu – to aktualnie ważny punkt niemal każdego festynu czy imprezy okolicznościowej. Bawią się przy nim nie tylko dzieci, a także – a może przede wszystkim – dorośli.
rafal.zuk@bialystokonline.pl