Najpierw projekt "Renta Wdowia" złożył w Sejmie klub Nowej Lewicy. Wniosek trafił jednak do zamrażarki pani marszałek Witek. W związku z tym, bez zwłoki postanowiliśmy zebrać podpisy wśród obywateli. Takie poparcie okazało ponad 200 tys. Polaków. Projekt musi więc zostać poddany pod głosowanie, nawet po wyborach - powiedziała Eugenia Ostaszewicz, kandydatka z podlaskiej listy Lewicy.
Emerytka dodaje, że wypłata takiego świadczenia to niewielka część z puli przeznaczonej na emerytury i renty - 14 mld zł z 285 mld zł, czyli blisko 5 proc.
Obecnie renta rodzinna w przypadku, gdy umrze jeden ze współmałżonków, stanowi 85 procent wyższego świadczenia. Obywatelski projekt ustawy przewiduje również, że prawo do renty wdowiej będą mieli wszyscy uprawnieni do świadczeń, nie tylko ubezpieczeni w ZUS, ale także w KRUS oraz emeryci mundurowi.
W projekcie znajduje się górny limit otrzymywanego świadczenia i wynosi on trzykrotność średniej emerytury, czyli obecnie byłaby to kwota 7600 zł.
- Z nowego świadczenia skorzysta od 1,3 do 1,5 mln Polaków i Polek. To duża grupa seniorów, która dziś najbardziej cierpi z powodu wysokiej inflacji. Waloryzacja emerytur nie nadąża za galopującą drożyzną. Wśród emerytów rośnie liczba osób zagrożonych ubóstwem. Wprowadzenie renty wdowiej, choć częściowo, pomoże zatrzymać to zjawisko. Świadczenie to będzie trwałym systemowym wsparciem dla emerytów i rencistów - a nie jednorazową zapomogą, zależną od widzimisię polityków - głoszą politycy Nowej Lewicy.
Kandydaci ugrupowania zgromadzeni przed podlaską siedzibą ZUS-u w Białymstoku (m.in. Paweł Krutul oraz Izabela Piasecka) podkreślali także jak ważna jest podwyżka zasiłku pogrzebowego. Wg nich powinien on wynosić 7 tys. zł, czyli o 3 tys. więcej niż obecnie.
24@bialystokonline.pl