W sobotę (11.07) wieczorem do patrolujących Czarną Białostocką policjantów zgłosił się leśniczy i zaalarmował, że na terenie pobliskiego zakładu w basenie przeciwpożarowym pływał niedźwiedź. Mundurowi natychmiast pojechali na teren zakładu. Z pracownikiem ochrony ustalili, że widział on zwierzę przypominające niedźwiedzia brunatnego. Policjanci sprawdzili teren i w pobliżu zakładu odnaleźli odciśnięte na ziemi tropy zwierzęcia, przypominające tropy niedźwiedzia brunatnego.
Uważajmy w lasach
Podlascy policjanci ostrzegają, aby być czujnym, szczególnie przebywając w gęstym lesie. W górach poruszajmy się tylko po wyznaczonych ścieżkach. Jeśli jesteśmy zmuszeni zboczyć ze szlaku - hałasujmy i zachowajmy szczególną ostrożność tam, gdzie niedźwiedź może odpoczywać podczas dnia. Najczęściej będą to gęste zarośla, młodnik iglasty i miejsca, gdzie jest dużo owoców leśnych. Warto też zwrócić uwagę na tropy niedźwiedzia. Jeżeli ślady są świeże - bądźmy czujni.
Niedźwiedzie mają dobrze rozwinięty zmysł węchu i słuchu. Raczej będą unikać bezpośredniego kontaktu z człowiekiem.
Możemy też nieco hałasować: gwizdać, rozmawiać czy śpiewać. Jednym słowem robić wszystko, żeby go nie zaskoczyć, bo to może być przyczyną ataku.
Las jest domem zwierząt, a człowiek jest w nim tylko gościem. Po zmroku w lesie przebywajmy tylko, jeżeli jest to konieczne. O tej porze zwierzęta stają się aktywne i intensywnie żerują. One także potrzebują spokoju. Jeśli spacerujemy z psem, trzymajmy go zawsze na smyczy. Biegając luźno, zwiększa ryzyko napotkania niedźwiedzia. Nie próbujmy wabić zwierząt jedzeniem, nie zbliżajmy się do nich, aby zrobić zdjęcie, nie przeszkadzajmy im podczas zimowego snu. Te nieodpowiedzialne zachowania mogą być tragiczne w skutkach - nie tylko dla nas, ale i dla niedźwiedzia.
lukasz.w@bialystokonline.pl