- W czystych wodach leśnych bagienek, w miejscach, gdzie promienie wiosennego słońca zdążyły już je lekko podgrzać, pojawiają się niebieskie żaby. Najpierw kilka, potem dziesiątki, a czasami i nawet setki w jednym miejscu. Są to samce żaby moczarowej, które tylko na kilka pierwszych słonecznych dni wiosny, zmieniają ubarwienie swojej delikatnej skóry z brązowego na błękitny - informuje Sławomir Kowalczyk z Nadleśnictwa Giżycko.
Następnie coraz liczniejszy żabi męski chór rozpoczyna pieśń godową, przywołując do siebie samice. Podczas pieśni samce napinają się, sprawiają wtedy wrażenie, że są dużo większe niż w rzeczywistości i próbują dokonać, aby woda, w której są zanurzone, drgała. Przychodzi im to z łatwością, gdyż natura wyposażyła je w wewnętrzne rezonatory. Dźwięki pieśni godowej, jakie się wtedy rozchodzą, przypominają bulgotanie wody.
Gdy przybywają pierwsze samice, w wodzie zaczynają się harce i przepychanki. Który samiec większy, szybszy czy zwinniejszy, ten uwiedzie samicę. Samiec, któremu się poszczęści, chwyta przednimi kończynami samicę tuż pod pachami. Tak złączonej pary żaden inny samiec nie jest w stanie już rozłączyć. W nocy samica zaczyna do wody składać skrzek zawierający od 500 do 3000 jajeczek, które złączony z nią samiec natychmiast zapładnia. Z jajeczek nowe pokolenie żab wykluje się po około 2-3 tygodniach.
Po zakończeniu godów żaby moczarowe wracają na ląd. Samce tracą niebieskawy kolor i znów są zwykłymi żabami, łatwymi do pomylenia np. z żabą trawną.
anna.d@bialystokonline.pl