Kleszcze – wyciągać czy wykręcać?
Jeśli zauważymy kleszcza, nie wahajmy się usunąć go sami. Każda godzina zwiększa ryzyko zachorowania na boreliozę lub odkleszczowe zapalenie mózgu.
- Owada należy chwycić pęsetą jak najbliżej skóry i pociągnąć pionowo lub zdecydowanym półkolistym ruchem przypominającym nakręcanie spaghetti na widelec. Unikajmy wykręcania, po którym część kleszcza często pozostaje w skórze - tłumaczy dr Arkadiusz Miller, lekarz internista Grupy LUX MED i przestrzega: Pod żadnym pozorem nie smarujmy go także masłem, wazeliną czy kremami, bo dusząc się, owad może zwymiotować i zarazić nas groźnymi chorobami.
Osy, pszczoły, szerszenie – kto jest szczególnie narażony?
W ogromnej większości przypadków użądlenie przez osę lub pszczołę skutkuje jedynie miejscowym zaczerwieniem, obrzękiem oraz swędzeniem. Szczególną czujność muszą jednak zachować alergicy, astmatycy i osoby z chorobami serca – wstrząs anafilaktyczny wymaga niezwłocznej, specjalistycznej pomocy.
Żądło należy usuwać delikatnie, naciśnięcie może spowodować uwolnienie dodatkowej dawki jadu.
- Jest jednak żelazna zasada bezpieczeństwa, która dotyczy wszystkich. Latem należy pić bezpośrednio z kartonowego, otwartego wcześniej pudełka czy ciemnej butelki. Zawsze trzeba spojrzeć, czy w napoju nie topi się właśnie jakiś owad - ostrzega dr Arkadiusz Miller i dodaje: Mucha może być niesmaczna, ale użądlenie przez pszczołę czy osę w gardło lub język może zakończyć się tragicznie.
Komary i meszki – tylko uciążliwe, czy już groźne?
To najbardziej dokuczliwe ze wszystkich owadów. Dzieje się tak dlatego, iż w przeciwieństwie do innych, mogą ukąsić wiele razy. Oprócz swędzenia czy pieczenia nie musimy jednak obawiać się zagrożenia z ich strony.
Komary, choć przenoszą niektóre choroby, w Polsce zarażają niemal wyłącznie zwierzęta.
Pokąsanie przez meszki może z kolei skutkować stanem zapalnym, ale tylko w skrajnych przypadkach. Najczęściej kończy się na zwykłych bąblach.
Żmija zygzakowata – największe niebezpieczeństwo?
Z ukąszeniami żmii nie spotykamy się tak często, jak z ukąszeniami owadów, dlatego tym bardziej warto poznać zasady postępowania.
Tutaj śladom na skórze towarzyszą najczęściej ból, zaczerwienienie i obrzęk.
- W takim przypadku należy przede wszystkim uspokajać poszkodowanego. Im szybciej bije jego serce, tym łatwiej jad rozprzestrzenia się po organizmie - wyjaśnia dr Arkadiusz Miller. - Nie należy go też wysysać, bo sprawia to dodatkowy ból, a niestety nie pomaga. Ukąszoną rękę lub nogę należy trzymać wysoko, ostatecznie można obłożyć lodem miejsce po zębach żmii do chwili zgłoszenie się do punktu medycznego - dodaje.
Jad żmii jest niebezpieczny dla dzieci, osób starszych i przewlekle chorych.
Należy zapamiętać, wąż wyglądający jak żmija, ale z dwoma symetrycznymi, żółtymi plamami z tyłu głowy, to zupełnie niegroźny zaskroniec.
ewa.r@bialystokonline.pl