W poniedziałek (25.04) w Białymstoku na konferencji prasowej chęć do kandydowania i poprowadzenia podlaskiego futbolu ku nowoczesności zadeklarował Sławomir Kopczewski.
- Czas zmienić podlaską piłkę – rozpoczął konferencję prasową Kopczewski. - Związek ma łączyć kluby i osoby w nich pracujące, a nie je dzielić. W tej chwili jest wiele konfliktów, które przeszkadzają w funkcjonowaniu naszego sportu. Ja chcę rozmawiać, godzić, a nie kłócić. Znam możliwości funkcjonowania i możliwości finansowania klubów, zarówno amatorskich, jak i klubów profesjonalnych. Chcę dać nową jakość, chcę poprawić wizerunek, chcę naszą piłkę wyciągnąć z tej zapaści, w której w tej chwili jesteśmy.
Kopczewski podkreślił, że Związek musi też odbudować fundament, jakim jest szkolenie dzieci i młodzieży – bo bez tego nie będzie przyszłości dla podlaskiego futbolu. Powinien też wspierać w rozwoju osoby pracujące na jego rzecz, czyli trenerów i sędziów.
Poprawa sytuacji finansowej
Zdaniem Kopczewskiego, sprawą najpilniejszą do załatwienia jest poprawa sytuacji finansowej. Podlaski Związek jest zadłużony, a np. lubelski odkłada pieniądze na lokatach. Kopczewski ma pomysł na stworzenie programu naprawczego wyjścia z długu. Chce też wyjaśnić wszystkie niejasności (np. sprawy nierozliczonej od prawie ośmiu lat kradzieży ok. 140 tys. zł z kasy Związku). W programie ma również przeniesienie siedziby związku w bardziej reprezentacyjne miejsce (obecnie mieści się ona na peryferiach miasta).
Swój program opiera na trzech głównych hasłach - poprawa wizerunku, poprawa finansów i poprawa szkolenia. W sumie jest w nim 11 punktów.
Wybory w Związku odbędą się na początku czerwca. Wtedy okaże się, czy kontynuowana będzie polityka obecnego prezesa, który piastuje to stanowisko od 16 lat, czy może nastąpią zmiany.
blazej.o@bialystokonline.pl