Sprawa dotyczy zdarzenia z połowy czerwca bieżącego roku. Wtedy właśnie Paweł Ł. prowadził swojego volkswagena, kiedy w miejscowości Łupianka Stara koło Łap Policjanci chcieli zatrzymać go do kontroli. Mundurowi znali już dobrze kierowcę, kilkukrotnie orzeczono wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, ale nic to nie dało. Funkcjonariusze musieli wyprzedzić auto Pawła Ł. i zajechać mu drogę, żeby go zatrzymać. Kiedy mundurowi wyszli z radiowozu, to Paweł Ł. mocno nadepnął na gaz i ruszył na funkcjonariuszy. Omal nie przejechałby jednego z nich, gdyby policjant nie odskoczył na bok.
Mężczyzna uciekł policjantom. Dopiero kiedy na miejsce sprowadzono psa tropiącego, udało się znaleźć Pawła Ł. Mężczyzna był w swoim domu. Oskarżony przyznał się do tego, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej, ale zaprzecza, że chciał przejechać policjanta. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Białymstoku, a Paweł Ł. odpowie za czynną napaść na policjanta przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu.
lukasz.w@bialystokonline.pl