Podczas ostatniej sesji radni zajęli się nie tylko przekazaniem pieniędzy dla pomorskich gmin poszkodowanych podczas nawałnic (Białystok przekaże pieniądze dla gmin z Pomorza). Zaakceptowali oni także zmiany w budżecie dotyczące przesunięć w kwestii budowy dróg - i to całkiem sporych.
Zdjęto m.in. ponad 2,7 mln zł z inwestycji polegającej na przebudowie ul. Proletariackiej i ul.Waryńskiego, ale też po ponad 500 tys. z budowy ul. Przygodnej czy Witebskiej. Powód jest prozaiczny – w dotychczasowych przetargach nie wpłynęły żadne oferty.
- Jest bum inwestycyjny jeśli chodzi o budowę dróg – rząd buduje drogi ekspresowe, województwo drogi takie jak np. do Supraśla czy do Łap, my też budujemy dużo i planujemy więcej i to oznacza, że Ci wykonawcy mają wypełnione portfele. Musimy to brać pod uwagę. Oczywiście producenci materiałów, czując prosperity, też podwyższają ceny – tłumaczył zastępca prezydenta Adam Poliński.
Nie oznacza to jednak, że te inwestycje zostały zarzucone, prawdopodobnie nie nastąpią także opóźnienia w ich oddaniu. Miasto planuje organizować kolejne przetargi, tak jak np. w przypadku ul. Nowosielskiej (Sielska jazda po nowym asfalcie za niecały rok), tylko prawdopodobnie zostaną one rozstrzygnięte albo pod koniec roku, albo już w następnym.
- Z rozmów z potencjalnymi oferentami wynika, że w tej sytuacji na rynku powinniśmy odczekać i ogłaszać przetargi w czwartym kwartale roku. W przypadku tych ulic tak zrobimy i daje to szanse na realizację w trakcie roku 2018, a przy okazji uzyskanie lepszych cen – mówi zastępca prezydenta Adam Poliński.
Pieniądze, które zostały zabrane z powyższych inwestycji, trafią w tym roku na inne, w których było trzeba podnieść limit wydatków. W ten sposób większe środki trafią na takie przedsięwzięcia drogowe jak np. budowa ulic: Diamentowej, Zgody, Jagiełły czy Rybnika.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl